Przegapione manewry Rosji

Obwód kaliningradzki na tydzień przekształcił się w poligon. Rosjanie testowali m.in. pociski typu Iskander-M. Informacje o ćwiczeniach pojawiły się w rosyjskich mediach tydzień po ich zakończeniu.

Aktualizacja: 16.12.2014 14:56 Publikacja: 16.12.2014 14:33

systemy taktyczno-rakietowe typu Iskander – M

systemy taktyczno-rakietowe typu Iskander – M

Foto: youtube

Mimo, że ćwiczenia wojskowe w obwodzie kaliningradzkim zakończyły się tydzień temu, rosyjskie dowództwo ujawniło tę informacje dopiero wczoraj wieczorem. Jak się okazało, decyzja o przeprowadzeniu niezapowiedzianej kontroli wszystkich rodzajów wojsk stacjonujących w obwodzie kaliningradzkim została podjęta osobiście przez prezydenta Władimira Putina. Rosyjskie media podają, że głównym celem manewrów było niespodziewane sprawdzenie gotowości bojowej armii stacjonującej w tym regionie.

- W ciągu kilku godzin znajdujące się w regionie jednostki wojskowe zostały postawione w stan pełnej gotowości bojowej i wykonały wszystkie polecania – oświadczył we wtorek Andriej Kartapolow, jeden z szefów dowództwa operacyjnego sztabu generalnego rosyjskiej armii.

W manewrach, które odbywały się 5-10 grudnia wzięło udział 9 tys. żołnierzy i ponad 600 jednostek sprzętu wojskowego, a w tym 250 czołgów i 55 okrętów. Uruchomiona została artyleria i jednostki sił powietrznych. Co ciekawie - jak podają rosyjskie media - do obwodu kaliningradzkiego zostały przerzucone systemy taktyczno-rakietowe typu Iskander-M, które mogą również być wyposażone w głowice jądrowe. Według rosyjskich mediów, systemy te zostały wycofane z obwodu kaliningradzkiego tuż po zakończeniu ćwiczeń. Informacja o tym, że Rosja rozmieściła tuż przy granicy z Polską rakiety typu Iskander-M pojawiała się na łamach niemieckiego dziennika "Bild" jeszcze rok temu.

- Jest to groźna broń ofensywna z zasięgiem około 500 kilometrów. A więc w zasięgu tych rakiet znajduje się cała Polska, kraje bałtyckie, Białoruś, a nawet zachodnia Ukraina – mówi „Rzeczpospolitej" prof. Romuald Szeremietiew z Akademii Obrony Narodowej. – Biorąc pod uwagę stan obrony przeciwlotniczej w naszym kraju, sytuacja ta wygląda bardzo niepokojąco. Poza tym rakiety te są bardzo trudne do wykrycia, ponieważ potrafią zmieniać trajektorię lotu – konkluduje.

Z oświadczenia rosyjskiego ministerstwa obrony wynika, że w trakcie manewrów zostały przećwiczone zarówno działania obronne, jak i ofensywne. To tyle na temat scenariusza ćwiczeń wojskowych, które przez tydzień odbywały się przy granicy z Polską. Wiadomo jedynie, że „zostały przećwiczone działania w stosunku do umownego przeciwnika".

- Ciekawie czy te manewry zostały rozpoznane przez nasze Ministerstwo Obrony Narodowej i dlaczego dowiadujemy się o tym z rosyjskich mediów. Czy może po prostu nasze służby nie zauważyły, że takie ćwiczenia się odbywają – mówi Szeremietiew.

Tymczasem rosyjskie media podają, że przeprowadzone manewry w obwodzie kaliningradzkim prawdopodobnie nie zostały zauważone przez kraje NATO i był to jeden z kluczowych celów tego całego przedsięwzięcia.

- Kraje NATO przegapiły rosyjskie ćwiczenia, nie wykryły również faktu dostarczenia do obwodu kaliningradzkiego systemów rakietowych typu Iskander-M, które zostały tam wypróbowane – mówi „Rzeczpospolitej" Igor Korotczenko, znany rosyjski ekspert wojskowy i redaktor naczelny czasopisma „Obrona narodowa". – Moskwa udowodniła, że potrafi niespodziewanie przeprowadzić tak dużą operację wojskową przy samych granicach państw NATO. Tymczasem polskie społeczeństwo może spać spokojnie, ponieważ nie ćwiczyliśmy ataku jądrowego na Warszawę – dodaje. Jak twierdzi operacja ta miała na celu, przećwiczenie pewnych działań w przypadku ewentualnej próby aneksji obwodu kaliningradzkiego przez NATO z terytorium Polski.

Interesujące jest to, że 9 grudnia pojawiła się informacja o tym, że Litwa postawiła swoje siły zbrojne w stan podwyższonej gotowości bojowej w związku z podwyższoną aktywnością rosyjskich sił zbrojnych. Nie było jednak informacji na temat jakichkolwiek manewrów, które już od pięciu dni odbywały się w obwodzie kaliningradzkim. - Litwa wykryła, że rosyjska armia przeprowadza jakieś działania, lecz nie wiedziała, co to za działania - twierdzi Korotczenko.

Ćwiczenia z udziałem systemów taktyczno-rakietowych typu Iskander–M:

Reportaż o przeprowadzonych w obwodzie kaliningradzkim 5-10 grudnia rosyjskich manewrach, wyemitowany wczoraj wieczorem w rosyjskiej telewizji publicznej Pierwyj Kanał.

Mimo, że ćwiczenia wojskowe w obwodzie kaliningradzkim zakończyły się tydzień temu, rosyjskie dowództwo ujawniło tę informacje dopiero wczoraj wieczorem. Jak się okazało, decyzja o przeprowadzeniu niezapowiedzianej kontroli wszystkich rodzajów wojsk stacjonujących w obwodzie kaliningradzkim została podjęta osobiście przez prezydenta Władimira Putina. Rosyjskie media podają, że głównym celem manewrów było niespodziewane sprawdzenie gotowości bojowej armii stacjonującej w tym regionie.

- W ciągu kilku godzin znajdujące się w regionie jednostki wojskowe zostały postawione w stan pełnej gotowości bojowej i wykonały wszystkie polecania – oświadczył we wtorek Andriej Kartapolow, jeden z szefów dowództwa operacyjnego sztabu generalnego rosyjskiej armii.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 879
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 873
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 872
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 870
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 869