Reklama

Japońskie kłopoty McDonald’s

Światowy koncern McDonald’s doświadcza ostatnio wiele kłopotów. Najwięcej problemów sprawia rynek japoński

Publikacja: 07.01.2015 12:41

Japońskie kłopoty McDonald’s

Foto: AFP

Nie chodzi o to, że Japończycy odwrócili się od fast foodu na rzecz surowej ryby z ryżem. Wręcz przeciwnie, w kraju co jakiś czas pojawiają się szalone z naszego punktu widzenia oferty czarnych hamburgerów, barwionych sepią i popiołem z grilla. Dodatkowo młodzi mieszkańcy kraju uwielbiają, gdy McDonald's obniża ceny porcji frytek, bo wtedy można ze znajomymi zrobić sobie ziemniaczane party w restauracji. Wszyscy są zadowoleni. No chyba, że frytki i inne smakołyki w sieci się kończą.

Frytki i spółka

Ostatnie dwa tygodnie grudnia ubiegłego roku upłynęły w Japonii pod znakiem przerw w dostawach świeżych frytek. Japońskich ziemniaków jest zbyt mało, żeby McDonald's mógł na nich polegać, a na nieszczęście dla młodych miłośników poteto L (tak mówi się o dużych porcjach frytek) pracownicy portów na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych ogłaszali strajk za strajkiem nie mogąc się porozumieć z władzami odnośnie płac. Kontenerów na statki, czyli między innymi kolejnych ton ziemniaków, nie miał kto ładować, prowadziło to do narastających opóźnień w dostawach do Japonii. Porcje w McDonald's trzeba było wydzielać, do dyspozycji klientów przez blisko 3 tygodnie pozostawały jedynie poteto S. Czyli najmniejsze z możliwych.

Sytuacja unormowała się na początku stycznia, dokerzy przestali się buntować, transporty rozpoczęły normalne kursy. Można było już odwołać dodatkowe samoloty zamawiane ze wschodniego wybrzeża USA, które miały choć trochę przykryć niedobory w jeden z kluczowych punktów menu koncernu. Obecnie jednak pojawia się nowy problem. A właściwie kilka.

Ząb niezgody

W jednej z porcji frytek w Japonii znaleziono coś, co na pewno nie powinno się tam znaleźć. Ludzki ząb przytrafił się pewnemu klientowi z Osaki co prawda w sierpniu ubiegłego roku, ale sieć przyznała się do tego zdarzenia dopiero teraz. W prefekturze Fukushima (w której na marginesie pierwszy raz od wydarzeń z marca 2011 roku wszystkie próbki ryżu hodowanego na miejscu okazały się wolne od wszelkich skażeń) w grudniu w porcji deseru lodowego jeden z małych klientów McDonald's trafił nie tylko na kawałki czekolady, ale także plastiku. Fragment pochodził z maszyny, która przygotowywała jedzenie.

O ile fragment plastiku wytłumaczyć łatwo, zawsze może coś się z maszyny oderwać, o tyle obecność ludzkiego zęba we frytkach już trudniej. Żaden z pracowników nie stracił ani jednego własnego zęba, na co dzień i tak w zakładach produkujących frytki pracuje się w maskach, więc też teoretycznie trudno byłoby, żeby ząb wypadł bezpośrednio z ust. Dodatkowa frytka nie została także usmażona – to już ustalili zewnętrzni specjaliści. Mieli na dochodzenie sporo czasu od wspominanego sierpnia, jednak moment nagromadzenia się tych nieprawidłowości i braków w dostawach może być dla McDonald's niekorzystny w skutkach. Kolejne kawałki plastiku znajdowano także na przełomie roku w Tokio (przezroczysty fragment, który znajdował się w kurczaku nuggets) oraz na północy kraju, w prefekturze Aomori (niebieski odłamek).

Reklama
Reklama

Nowy przepis na kurczaka po tajsku?

Z kurczakami także jest ostatnio problematycznie w lokalach spod znaku złotych łuków. Chiński dostawca zaopatrywał koncern w przeterminowane nuggetsy, o tym było już wiadomo od lipca ubiegłego roku. Firma Husi Food Co. z Szanghaju sprzedawała m.in. do Japonii takie nieświeże partie z premedytacją, dlatego od tamtej pory trzeba było przestawić łańcuch dostaw na te z zakładów z Tajlandii. Nie uchroniło to jednak McDonald's od atmosfery skandalu i spadków cen akcji. Ostatnie raporty także przyniosły rozczarowanie w postaci pierwszej straty od 11 lat w wysokości blisko 150 mln dolarów. Standardy produkcji po tajsku miały przynieść lepsze procedury bezpieczeństwa, jednak to z tamtejszych dostaw pochodziły kurczaki z kawałkami plastiku.

Obecnie problemy McDonald's rozlewają się także na kolejne rejony świata. Przerwy w dostawach nuggetsów przytrafiły się obecnie... Wenezueli, w której restauracje muszą przestawiać się na nowe pozycje w menu. Są to frytki z jukki oraz kukurydziane placki arepa, tradycyjne dla regionu. Jednak wprzypadku południowoamerykańskiego kraju problemem była już polityka walutowa Wenezueli. Ze względu na odgórnie zawyżany kurs dolara w kraju zaczęto notować zarówno najwyższe na świecie ceny dziecięcych zestawów Happy Meal (27 dolarów według oficjalnego kursu i jedynie 90 centów po cenach czarnorynkowych).

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1393
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama