Tym razem miało dojść do wydostania się niewielkiej ilości skażonej wody. 1 maja TEPCO, operator elektrowni w Fukushimie, informował o 40 mililitrach wody znalezionej pod zbiornikiem na skażone chłodziwo reaktora. Poziom promieniowania w danym miejscu wyniósł 70 milisiwertów na godzinę, czyli mniej więcej 70 razy więcej niż dawka uznawana za dopuszczalną na... cały rok. Prawdopodobny wyciek uszczelniono workami z piaskiem.
Kolejny wyciek
Kolejny wyciek towarzyszy przełomowemu wydarzeniu na terenie elektrowni. Wspominane TEPCO rozpoczęło procedury związane z zamrażaniem gruntu dookoła terenu budynków z reaktorami. Docelowo mają zostać odgrodzone od wód głębinowych oraz od kontaktu z wodą morską grubą lodową ścianą, przez którą nie przedostanie się żadna dawka skażenia. Na pierwszy ogień w tej lodowej próbie wyznaczono 18 punktów począwszy od pierwszego a skończywszy na czwartym reaktorze. Projekt zamrażania trwa od czerwca ubiegłego roku, jednak przez ostatnie miesiące prace były wstrzymane.
Lodowa ściana ma mierzyć 1,5 kilometra i osiągać temperaturę -30 stopni Celsjusza. Na 30 metrów w głąb ziemi mają zostać wkopane rury, odległość między nimi wyniesie jeden metr. Konstrukcja ma doprowadzić do całkowitego zamrożenia gruntu wokół elektrowni, podjęte próby mają za zadanie sprawdzenie, czy poprzez pierwszą partię 58 rur uda się zamrozić 60-metrowy odcinek terenu. Testy w Fukushimie są planowane na kilka tygodni.
Japoński wielki mur z lodu ma chronić środowisko przed skażeniem. Technologia idzie do przodu, wrogowie potrafią być dziś zupełnie inni niż kiedyś, dlatego taka XXI-wieczna wersja wielkiego muru z Chin nie broni przed barbarzyńcami mogącymi nadejść gdzieś z gór, ale sięga w głąb ziemi, by strzec przed niewidzialnym przeciwnikiem, promieniowaniem radioaktywnym.
Brak zaufania
4 lata po Fukushimie średnio co piąty Japończyk boi się produktów pochodzących z tego regionu. Obawiają się ich także konsumenci na świecie, np. w Wielkiej Brytanii. Sprzątanie elektrowni pochłania także ofiary śmiertelne. Od kwietnia 2014 roku do analogicznego okresu br. jedna osoba pracująca przy odgruzowywaniu poniosła śmierć, 63 kolejne zostały ranne podczas wypadków. To dwukrotnie więcej niż rok wcześniej, gdy jedynie 32 pracowników uległo wypadkom. Warunki do pracy są trudne, najczęstszymi przyczynami nieszczęśliwych zdarzeń jest przegrzanie, upadki oraz błędy w korzystaniu ze sprzętu technicznego.