Chodzi o sprawę mieszkańców Tarnowa, którzy nie mogą spać przez kury i koguty sąsiada z bloku. Po bezskutecznych interwencjach straż miejska skierowała sprawę do sądu.
Miejscowe przepisy nie pozwalają bowiem hodować zwierząt gospodarskich poza wyznaczonymi terenami. Właściciel zwierząt przekonywał jednak, że jego drób to zwierzęta domowe, bo wpuszcza je do wnętrza budynku, zakłada pieluszki i np. ogląda wspólnie telewizję czy też relaksuje się na balkonie.
Argumenty te nie przekonały Sądu Rejonowego, który w lutym orzekł, że kury i koguty bez względu na swoje walory pozostają zwierzętami gospodarskimi.
Czytaj także: