Ku swojemu zdziwieniu na stronie naszego konsulatu w Karaczi natknął się na link prowadzący do strony z reklamą serwisów pornograficznych. Po kliknięciu na adres www.polandconsulatekarachi.com użytkownik był przenoszony na stronę z uśmiechniętą blondynką w różowej bieliźnie i czapce Świętego Mikołaja. Również na oficjalnej stronie konsulatu (www.karachikg.polemb.net) można było spotkać blondynkę – wystarczyło wybrać anglojęzyczną wersję strony.
Myliłby się ten, kto by sądził, że to wynik ataku hakerów. Ministerstwo po prostu przestało płacić za nieużywane domeny. Niektóre zostały więc – zupełnie legalnie – kupione przez serwisy pornograficzne. – Likwidujemy placówkę w Karaczi. Należącą do niej domenę zlikwidowaliśmy jakiś czas temu. Ktoś ją wykupił i wstawił tam materiał pornograficzny – tłumaczy rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Jego zdaniem takiej sytuacji nie da się uniknąć. W przypadku likwidacji placówek są dwie możliwości: nadal płacić za domenę, by zastrzec jej nazwę, lub pogodzić się z tym, że może zostać wykorzystana przez kogoś innego. Koszt zastrzeżenia nazwy domeny to 100 dolarów rocznie. – Zdarza się, że ktoś celowo wykupuje nazwy domen należące do różnych instytucji i wstawia tam materiał pornograficzny, by wymusić haracz. Możliwe, że tak było i w tym przypadku – dodaje rzecznik.
MSZ już usunęło stronę konsulatu w Karaczi z listy placówek dyplomatycznych. Na jego miejscu zamieszczono informacje dotyczące placówki w Lahore.