[b]RZ: Były czeski premier Mirek Topolanek w kampanii wyborczej, wspólnie z partyjnymi kolegami, występuje na plakatach półnagi, zachęcając w ten sposób do głosowania na ODS. Czy to dobry pomysł?[/b]
[b]Piotr Sałata:[/b] Na pewno w ten sposób mocno zwraca na siebie uwagę. Taka kampania może być skuteczna chociażby dlatego, że dużo się o takich odważnych posunięciach mówi. A przez większy szum można osiągnąć większy sukces. Sądzę, że były czeski premier traktuje takie zdjęcie jako żart, który ma mu pomóc w dojściu do celu. Choć jednocześnie trzeba pamiętać, że polityka jest tą sferą życia, która kojarzona jest raczej z powagą i pewną sztywnością.
[b]W Polsce nagi tors niedawno odsłaniał (częściowo) Wojciech Olejniczak. Jakiego wyborcy sympatię może zdobyć półnagi mężczyzna?[/b]
Być może chce przyciągnąć do swojej partii kobiety lub środowiska homoseksualne. To, czy trafi do kobiet, zależy jednak od tego, co konkretnie taki polityk ma pod koszulą. Jeżeli jego ciało jest piękne, to rzeczywiście zwróci uwagę płci pięknej. Podejrzewam jednak, że politycy zwykle nie miewają superfigur i wysportowanych sylwetek. To są raczej przeciętne ciała.
[b]Czy nagie ciało to jakiś sygnał, komunikat dla wyborcy? A jeżeli tak, to jaki?[/b]