63-letni rosyjski oligarcha, który otrzymał w Wielkiej Brytanii azyl polityczny, przybył do sądu w Londynie w towarzystwie 42-letniej przyjaciółki Jeleny Gorbunowej. To właśnie z jej powodu – jak sugerują brytyjskie media – żona Bieriezowskiego, 51-letnia Galina, złożyła pozew o rozwód.
Nie poszło jednak o sam romans, bo ten trwa już od 15 lat, a Bieriezowski nie tylko mieszka z Jeleną w wielkiej posiadłości w Surrey, ale ma też z nią dwoje dzieci. Chodziło o to, że Jelena zaczęła być przedstawiana jako żona Bieriezowskiego, czego Galina nie mogła ścierpieć. „Przetrwał próby zamachu na swoje życie, fałszywe oskarżenia rosyjskich władz o defraudację, wygrał wiele spraw w Londynie. Ale nie zdołał uciec przed gniewem swojej żony” – napisał dziennik „The Guardian”.
Galina wygrała w sądzie. I choć oficjalnie nie podano, jaką kwotę otrzyma od byłego męża, prawnicy są przekona ni, że nie będzie ona niższa niż 100 mln funtów (ponad 150 mln dolarów). To ponaddwukrotnie więcej, niż wynosi dotychczasowy brytyjski rekord – 48 mln funtów. Tyle w 2006 roku musiał zapłacić żonie brytyjski multimilioner z branży ubezpieczeń John Charman.
Państwo Bieriezowscy byli małżeństwem 18 lat, ale tylko na papierze. W rzeczywistości spędzili ze sobą zaledwie trzy lata i w tym czasie urodziło się ich dwoje dzieci. Bieriezowski nie był jeszcze wtedy człowiekiem zamożnym. Jak przypomniał „Daily Telegraph”, poznali się w Moskwie, gdy on był profesorem matematyki i zarabiał około 60 funtów miesięcznie (i miał inną żonę, z którą też ma dwoje dzieci). Fortunę zbił dopiero później, otwierając pierwszy salon Mercedesa w byłym ZSRR. To jednak nie miało dla sądu znaczenia.
„Małżeństwo trwało 18 lat. Punktem wyjścia przy takim długim okresie jest równy podział majątku” – mówił cytowany przez „Guardiana” Frank Arndt, prawnik specjalizujący się w kosztownych rozwodach.