Patrick de Bruin obwieścił na portalu Stormfront, stronie internetowej radykalnych nacjonalistów, że zamierza aktywnie przyczynić się do zwiększenia szans białych w rywalizacji z innymi rasami. W tym celu – napisał – oferuje swoje aryjskie nasienie szpitalom i klinikom, by zapłodniły nim jak najwięcej białych kobiet. Podkreślał, że to dobry sposób na choćby częściowe zrekompensowanie wysokiego odsetka urodzin w mieszkających w Europie rodzinach muzułmanów. “Chcę doprowadzić do przyjścia na świat jak największej liczby jasnowłosych i błękitnookich dzieci” – pisał.
Reporterzy z programu “Uitgesproken” emitowanego w publicznej telewizji VARA postanowili sprawdzić, czy de Bruin realizuje swoje zapowiedzi. Ustalili, że rzeczywiście jeździ po Holandii, oferując nasienie klinikom. Zgłosił się do co najmniej czterech placówek, nie ukrywając, że jego celem jest wsparcie białej rasy.
– Proponował oddanie nasienia za darmo, pod warunkiem zagwarantowania mu, że będą nim zapładniane wyłącznie białe kobiety. Robił to z czysto ideologicznych względów, nie chciał pieniędzy – mówi “Rz” Flip de Jong, autor programu o de Bruinie.
Dwie kliniki w Amsterdamie i Utrechcie odrzuciły propozycję neonazisty, ale co najmniej dwie inne – szpital Rijnstate w Arnhem oraz klinika Sint Geertgen w Elsendorp – przystały na rasowy warunek i przyjęły nasienie. Niewykluczone, że oddał nasienie jeszcze innym klinikom, ale tego reporterzy “Uitgesproken” nie byli już w stanie udowodnić.
Po wyemitowaniu programu o de Bruinie w Holandii wybuchł skandal i rozgorzała dyskusja na temat zasad, którymi kierują się kliniki leczące bezpłodność. Okazało się, że w szpitalu Geertgen rutynowo wręcza się dawcom formularze, w których mogą precyzyjnie określić, kto ma zostać zapłodniony ich nasieniem. Zwrócono też uwagę, że kobiety wybierające dawców spermy również mogą kierować się względami rasowymi, przedkładając na przykład białego nad ciemnoskórego albo odwrotnie.