Skandale z udziałem konserwatystów

Na Zachodzie huczy od obyczajowych skandali z udziałem czołowych polityków konserwatywnych. ich prywatne historie trafiają na pierwsze strony gazet

Aktualizacja: 09.09.2010 08:49 Publikacja: 09.09.2010 03:43

Szef brytyjskiej dyplomacji William Hague zaprzecza, jakoby asystent Christopher Myers był jego koch

Szef brytyjskiej dyplomacji William Hague zaprzecza, jakoby asystent Christopher Myers był jego kochankiem

Foto: AFP

Deputowany brytyjskiej Izby Gmin z ramienia Partii Konserwatywnej właśnie się dowiedział, że jego żona jest prostytutką. Pracuje w trzech domach publicznych, gdzie zarabia 70 funtów na godzinę. Jak pisze „Daily Mail”, 53-letni Mike Weatherley, wschodząca gwiazda prawicy, płakał, gdy donieśli mu o tym dziennikarze.

Co prawda zarzekał się, że od lutego jest z żoną w separacji, ale mało kto go słucha. „Chciał być znany z powodu swoich politycznych osiągnięć, ale w świetle jupiterów znalazł się z innego powodu” – pisały gazety.

[srodtytul]Wspólna noc[/srodtytul]

Weatherley nie jest wyjątkiem. Z powodu skandali, które za czasów Margaret Thatcher byłyby nie do pomyślenia, na pierwsze strony gazet trafia coraz więcej konserwatystów, z szefem brytyjskiej dyplomacji na czele.

49-letni William Hague od kilku dni usilnie przekonuje obywateli, że nie jest homoseksualistą, choć plotki na ten temat krążą od lat 90. Teraz uprawdopodobniła je informacja, że podczas kampanii przed majowymi wyborami spał w jednym pokoju hotelowym ze swoim 25-letnim asystentem. „Czy Hague straci stanowisko?” – pytają niektóre brytyjskie gazety.

Zaledwie kilka dni wcześniej jego kolega partyjny i deputowany do parlamentu 50-letni Crispin Blunt ogłosił, że zostawia żonę i dwoje dzieci, gdyż jest gejem. Być może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że przed laty – jako członek Partii Konserwatywnej – głosował przeciwko przyznaniu nowych praw homoseksualistom.

[srodtytul]W USA tak samo[/srodtytul]

– Partia Konserwatywna nie jest już taka sama jak kiedyś. Do prawdziwej prawicy blisko jej tylko w kwestiach gospodarczych. W sprawach społecznych, dotyczących płci czy rasy, między laburzystami i torysami nie ma już różnicy – mówi „Rz” Julia Hartley-Brewer, publicystka „Sunday Express”.

Sam premier David Cameron poparł pastora geja, który chce zostać biskupem Southwark. Zorganizował też przyjęcie dla znanych homoseksualistów. Deputowany torysów, który uznał, że homoseksualizm „nie jest normalny”, musiał się pożegnać z partią. „Jako deputowany będę popierał prawa rodziców i nauczycieli do odmowy nauczania, że homoseksualizm jest równy tradycyjnemu małżeństwu” – napisał Philip Lardner i opuścił ugrupowanie.

Z ukrycia wychodzą też amerykańscy homoseksualiści republikanie. Zaledwie dzień wcześniej niż Blunt do homoseksualizmu przyznał się dotychczasowy zagorzały przeciwnik gejów Ken Mehlman. Ten 44-letni były szef Partii Republikańskiej w 2004 roku kierował kampanią prezydencką George’a W. Busha. Ostro występował przeciwko legalizacji małżeństw osób tej samej płci.

[srodtytul]Erotica w Izbie Gmin[/srodtytul]

W Kalifornii taką samą politykę prowadził republikański senator Roy Ashburn. – Jestem gejem – oświadczył nagle w marcu.

Jak mówi Hartley-Brewer, w Wielkiej Brytanii nikogo nie szokuje, że kojarzeni z tradycyjnymi wartościami konserwatyści teraz pokazują inne oblicze. – Jak wykazują wszystkie sondaże, poparcie dla związków osób tej samej płci nie zależy od poglądów politycznych, ale od wieku. Osoby poniżej 50. roku życia są za, a po 60. przeciw. A Partia Konserwatywna odmłodziła przecież swoje szeregi – mówi. Być może dlatego o młodych deputowanych torysów głośno również z innych powodów.

[srodtytul]Zasiadająca w Izbie Gmin [/srodtytul]

37-letnia Caroline Nokes dała się sfilmować ukrytą kamerą w pokoju hotelowym z młodszym o dziesięć lat partyjnym kolegą (który, jak wyszło na jaw, miał jeszcze romans z biseksualną zwolenniczką torysów). Inny parlamentarzysta, 44-letni Andrew Rosindell, postanowił sfilmować imprezę biznesmenów z branży erotycznej, która pod hasłem Erotica 2010 odbędzie się w Izbie Gmin (na plakatach promujących przedsięwzięcie obok roznegliżowanych kobiet widnieje budynek parlamentu). Po kolacji w pobliskim lokalu ma się odbyć seksparty.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=k.zuchowicz@rp.pl]k.zuchowicz@rp.pl[/mail][/i]

Deputowany brytyjskiej Izby Gmin z ramienia Partii Konserwatywnej właśnie się dowiedział, że jego żona jest prostytutką. Pracuje w trzech domach publicznych, gdzie zarabia 70 funtów na godzinę. Jak pisze „Daily Mail”, 53-letni Mike Weatherley, wschodząca gwiazda prawicy, płakał, gdy donieśli mu o tym dziennikarze.

Co prawda zarzekał się, że od lutego jest z żoną w separacji, ale mało kto go słucha. „Chciał być znany z powodu swoich politycznych osiągnięć, ale w świetle jupiterów znalazł się z innego powodu” – pisały gazety.

Pozostało 86% artykułu
Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK