Jeżeli się z tym nie zgadzasz, bojkotuj sklepy odzieżowe, które sprzedają osobno dla chłopców i osobno dla dziewczynek – brzmi apel szwedzkich rodziców.
W opinii rodziców sprzedawanie odzieży przeznaczonej albo dla chłopców, albo dla dziewczynek utwierdza stereotypowy podział na płeć. Zabija indywidualność maluchów, odbiera im chęć eksperymentowania i szukania swojej tożsamości przez ubiór. Apel o bojkot poparła liderka Feministycznej Inicjatywy.
W ramach akcji protestacyjnej wysłano petycje do czternastu sieci sklepów. Te jednak nie za bardzo się tym przejęły. Tylko dwa odpowiedziały na protest, stwierdzając, że większość konsumentów chce mieć dostęp do tradycyjnej konfekcji podzielonej na płeć.
– To nie ubrania dla dzieci, tylko dla chłopców i dziewczynek, zaprojektowane zgodnie z normą, którą ludzie sami wymyślili – oburzała się w wywiadzie radiowym Ida Alander, matka dwojga dzieci. Odzież dla chłopców ma większe rozmiary. W ubrania dla dziewczynek z kolei wszyte są koronki i hafty. Szwedka zauważyła różnicę, gdy kupiła kombinezony dla córki i syna. Kombinezon dla syna miał wzmocnienia w postaci gumowych naszywek na kolanach i pupie, podczas gdy na ubraniu córki widniał napis „Patrz na mnie".
Niektórzy rodzice wyrazili swoją dezaprobatę wobec podziału odzieży w zależności od płci jeszcze w inny sposób. Chłopcom zaczęli sprawiać ubrania na oddziałach z konfekcją dla dziewczynek. „Płeć to tylko socjalne konstrukcje" – napisała na blogu jedna z matek. „Mój syn wychowuje się w domu, gdzie nie istnieje podział na płeć. Garderoba syna składa się z ubrań o różnych kolorach i częściach. Wszystko od sukienek do bluz z napisami dla twardzieli".