Król Abdullah domaga się w jednym z londyńskich sądów uznania mocy prawnej „gentlemen's agreement" zawartego pomiędzy nim a jedną z agencji nieruchomości.

Liczy, że uzyska tym sposobem prawo własności dwu sąsiadujących ze sobą domów w Kensington, luksusowej dzielnicy Londynu. Władca wydzierżawił je przed kilkoma laty i nie zważając na fakt, że formalnie nie jest ich właścicielem, oba domy gruntownie wyremontował. Wydał na to 5 mln funtów.

Jak twierdzą adwokaci króla, zdecydował się on na tego rodzaju inwestycję, sądząc, że jego kontrahenci dotrzymają nieformalnej umowy, czyli „gentlemen's agreement", na mocy której władca miał nabyć prawo kupna obu domów na własność, płacąc 500 tys. funtów za każdy z nich. Firma będąca właścicielem spornej nieruchomości nie chce teraz jednak słyszeć o sprzedaży. Londyńską sąsiadką króla jest Elena Franczuk, ukraińska miliarderka, która kupiła swą posiadłość za

80 mln funtów, co było historycznym rekordem.