Chłopiec w ubiegłym tygodniu rozpoczął naukę w przedszkolu, ale już po dwóch dniach matka dowiedziała się, że aby jej syn mógł nosić włosy zakrywające mu ramiona, musi to być umotywowane "względami kulturowymi lub religijnymi".
Jessica Oates, matka chłopca podkreśla, że jej syn był bardzo podekscytowany rozpoczęciem nauki w przedszkolu i dodaje, że jego długie włosy są "częścią jego tożsamości".
Na razie jej syn nie może uczęszczać na zajęcia do momentu obcięcia włosów.
- Nie sądzę, aby krótkie włosy były niezbędne do nauki - mówi matka chłopaka. - Uważam, ze mój syn zasługuje na taką samą edukację, jak inne dzieci - dodaje.
- Nie obetnę mu włosów. To część tego, kim jest mój syn - deklaruje kobieta.