Zaginieni to pracownicy firm prowadzących prace geologiczne w pobliżu Rzędzian pod Białymstokiem. 26-letni Piotr Patelski z Popowa Kościelnego (woj. wielkopolskie) i jego 23-letni kolega z Olsztyna ostatni raz byli widziani w nocy z soboty na niedzielę w Kiermusach niedaleko Tykocina.
Jechali charakterystycznym czarnym nissanem patrol z zamontowaną na dachu wiertnicą. Mężczyźni mieli nocować w Rzędzianach, ale nie pojawili się w miejscu zakwaterowania. Od soboty nie kontaktowali się ze swoimi pracodawcami i rodzinami.
Poszukiwania trwają drugą dobę. - Dotychczas nie przyniosły rezultatów, ale cały czas sprawdzamy informacje jakie do nas docierają z różnych miejsc - mówi "Rz" Online Andrzej Baranowski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Precyzuje, że pasujący do opisu samochód był widziany na jednej z podbiałostockich stacji paliw oraz w okolicy miejscowości Mońki.
Na razie policjanci nie chcą przesądzać jakie mogły być przyczyny zaginięcia. - Bierzemy pod uwagę nieszczęśliwy wypadek, ale także zdarzenia o innym charakterze - dodaje Baranowski.