Reklama

Siły naturalne na salonach

Przy świątecznym stole zgromadzona rodzina, apetyty zaspokojone, kawa wypita, plotki wyczerpane, rozmowa się nie klei, pozostaje włączyć telewizor... Czy aby na pewno?

Aktualizacja: 23.12.2018 22:03 Publikacja: 23.12.2018 17:16

"Zdjęcie obrusa ze stołu zastawionego" z książki "Rozrywki Naukowe. Fizyka i Chemia bez przyrządów"

"Zdjęcie obrusa ze stołu zastawionego" z książki "Rozrywki Naukowe. Fizyka i Chemia bez przyrządów" G. Tissandiera

Foto: domena publiczna

Żyją jeszcze ludzie pamiętający czasy bez telewizji, ale pradziadowie nie narzekali na nudę. Owszem, na spotkaniach rodzinnych i towarzyskich, na proszonych obiadach grywano w karty „dla zabicia czasu", ale nie wszyscy, z reguły ci bardziej szacowni i leciwi. Poza tym „towarzystwo" chętnie odchodziło od stolika, gdy działo się coś ciekawego.

A co ciekawego mogło się wydarzać w salonach? Bardzo wiele. XIX wiek to nie tylko rewolucja przemysłowa, ale także lawinowo dokonywane odkrycia naukowe. Przy czym uczeni, nie mając – poza prasą – możliwości przedstawiania szerszej publiczności swoich dokonań, organizowali odczyty, wykłady, demonstracje w muzeach czy na uniwersytetach, podczas których na żywo przeprowadzali doświadczenia z najróżniejszych dziedzin.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Piłka nożna
Transmisja meczu Litwa-Polska zakłócona? „Obca ingerencja”
Społeczeństwo
Ewakuacja pasażerów z samolotu na lotnisku Kraków-Balice
Społeczeństwo
Wiceszefowa MEN: Dorośli często lekceważą problem hejtu. To może skończyć się tragicznie
Społeczeństwo
Nie żyje Mirosław Chojecki, członek KOR, współtwórca niezależnego ruchu wydawniczego w PRL
Reklama
Reklama