Żyją jeszcze ludzie pamiętający czasy bez telewizji, ale pradziadowie nie narzekali na nudę. Owszem, na spotkaniach rodzinnych i towarzyskich, na proszonych obiadach grywano w karty „dla zabicia czasu", ale nie wszyscy, z reguły ci bardziej szacowni i leciwi. Poza tym „towarzystwo" chętnie odchodziło od stolika, gdy działo się coś ciekawego.
A co ciekawego mogło się wydarzać w salonach? Bardzo wiele. XIX wiek to nie tylko rewolucja przemysłowa, ale także lawinowo dokonywane odkrycia naukowe. Przy czym uczeni, nie mając – poza prasą – możliwości przedstawiania szerszej publiczności swoich dokonań, organizowali odczyty, wykłady, demonstracje w muzeach czy na uniwersytetach, podczas których na żywo przeprowadzali doświadczenia z najróżniejszych dziedzin.