Reklama

Wałęsa po ataku na Adamowicza: Apele nic nie dadzą

- Musimy poprawiać poziom naszej dyskusji publicznej, by nie skłaniać ludzi do takich czynów - powiedział Lech Wałęsa.

Aktualizacja: 14.01.2019 11:47 Publikacja: 14.01.2019 09:33

Wałęsa po ataku na Adamowicza: Apele nic nie dadzą

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

amk

Wałęsa powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską, że jest myślami i modlitwą z Pawłem Adamowiczem, którego uważa za przyjaciela. Ale uważa też, że sprawa ataku na prezydenta Gdańska powinna zostać jak najszybciej wyjaśniona.

Ale, jak mówił były prezydent, należy się zastanowić, co zrobić, aby takich sytuacji uniknąć i jak najszybciej zacząć działania w tym kierunku.

Jak mówił Wałęsa, apele, które pojawiły się po zamachu na Adamowicza, niewiele dadzą, by uniknąć takich dramatów.

- Dzisiaj apele nic nie zrobią, trzeba zorganizowanego działania na szeroką skalę. To zadanie dla tych, co mają władzę, ale też dla Kościoła i mediów - dodaje były prezydent - mówił Lech Wałęsa.

Jego zdaniem, wczorajszego zamachu nie dałoby się uniknąć, bo jeśli sprawca miał taki zamiar, to w końcu do jego realizacji doprowadzi.

Reklama
Reklama

- Ale musimy poprawiać poziom naszej dyskusji publicznej, by nie skłaniać ludzi do takich czynów - mówił Wałęsa.

Po zamachu podczas wczorajszego finału WOŚP prezydent Gdańska Paweł Adamowicz "żyje, ale jest w stanie bardzo ciężkim".

27-letni mieszkaniec Gdańska wtargnął na scenę i kilkakrotnie ugodził Adamowicza nożem. Prezydent przeżył 5-godzinną operację.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Krzysztof Ruchniewicz: Nie domagam się zwrotu dóbr kultury Niemcom
Społeczeństwo
Młodzi bez łatwiejszego dostępu do psychologa. Andrzej Duda bał się podpaść rodzicom
Społeczeństwo
Śledztwo w sprawie imprezy w Janowie Podlaskim. „Nie doszło do nadużycia”
Społeczeństwo
Zakopane chce nowego podatku od turystów. Projekt trafił do Sejmu
Reklama
Reklama