Reklama

Akcja w sieci: „Nie ma klikania na tego drania”

Użytkownicy portalu Facebook organizują bojkot publikacji o kontrowersyjnym pośle Platformy Januszu Palikocie

Publikacja: 28.07.2010 02:08

Janusz Palikot

Janusz Palikot

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

„Nie klikajmy, nie wchodźmy na żadne strony, na których pojawia się człowiek o nazwisku, które już dziś jest synonimem obraźliwej ksywy czy też intymnej części męskiego ciała” – agitują internauci na portalu społecznościowym Facebook.

W ciągu kilku dni do akcji „Nie ma klikania na tego drania” dołączyło ponad 250 osób.

– Akcja jest specyficzna, bo ma na celu dotknąć w konkretny sposób media piszące o Palikocie – mówi „Rz” Samuel Pereira, organizator akcji. Tłumaczy, że jeśli uda się wyrobić u internautów nawyk nieklikania w jakiekolwiek publikacje o wiceszefie Klubu PO, portalom nie będzie się opłacało nagłaśnianie jego działalności.

To kolejna akcja internautów wymierzona w kontrowersyjnego parlamentarzystę. Do innej, również organizowanej na Facebooku pod hasłem „Palikot jest obciachowy”, dołączyło już ponad tysiąc osób. Internauci zorganizowali je po wypowiedziach Palikota, w których poseł, mówiąc o katastrofie smoleńskiej, oskarżył Lecha Kaczyńskiego, że „ma krew na rękach”.

– Po tragedii smoleńskiej Palikot okazał się jeszcze bardziej prostacki niż przed 10 kwietnia. Według mnie już dawno granice dobrego smaku zostały przekroczone i trzeba zacząć głośno mówić: „Nie!” – twierdzi Pereira.

Reklama
Reklama

Ale zdaniem dr. Jakuba Nowaka z UMCS, specjalisty ds. nowych mediów, taka akcja nie ma szans powodzenia. – Nie widzę możliwości, by w ten sposób odzwyczaić ludzi od czytania informacji o Palikocie. Zainteresowani polityką i tak będą klikać i czytać – uważa. – Taka akcja to bardziej sposób zamanifestowania swojego sprzeciwu wobec sposobu uprawiania polityki przez Janusza Palikota.

„Nie klikajmy, nie wchodźmy na żadne strony, na których pojawia się człowiek o nazwisku, które już dziś jest synonimem obraźliwej ksywy czy też intymnej części męskiego ciała” – agitują internauci na portalu społecznościowym Facebook.

W ciągu kilku dni do akcji „Nie ma klikania na tego drania” dołączyło ponad 250 osób.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Klamka zapadła, w Warszawie rusza największa odbudowa historyczna w Europie
Społeczeństwo
Kocia wolność czy miejskie zagrożenie? Wypuszczanie kotów to problem dla zwierząt i przyrody
Społeczeństwo
„To może być zapowiedź radykalnej zmiany nastrojów”. Socjolog komentuje najnowszy sondaż
Społeczeństwo
Niechciani pasażerowie metra. W siedzeniach zalęgły się pluskwy?
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama