Reklama
Rozwiń
Reklama

Telefon zaufania potrzebuje wsparcia

Ponad 30 osób – ofiar molestowania – skorzystało z pomocy specjalistów, którą na zasadzie wolontariatu uruchomili katolicy świeccy. Myślą o zatrudnieniu psychoterapeutów.

Publikacja: 27.05.2019 19:09

Telefon zaufania potrzebuje wsparcia

Foto: Gaj Rudolf

Od blisko dwóch i pół miesiąca w ramach inicjatywy „Zranieni w Kościele" pod numerem 800 280 900 działa specjalny telefon zaufania dla osób dotkniętych przemocą seksualną w Kościele. W każdy wtorek w godzinach 19–22 przy telefonie dyżurują psychoterapeutki i wspierający ich asystenci.

– Przede wszystkim zależy nam na tym, by pomóc konkretnej osobie. Wszystkim, którzy tego potrzebują, umożliwiamy osobisty kontakt z zaufanymi specjalistami: psychoterapeutami i psychologami, prawnikami, duszpasterzami – mówi „Rz" Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny kwartalnika „Więź", rzecznik prasowy inicjatywy. – Do tej pory odbyło się 11 trzygodzinnych dyżurów, podczas których odebrano 39 telefonów. Dziesięć spraw – po wyrażeniu woli przez osobę dzwoniącą – zostało przekazanych do konsultacji specjalistycznych, w tym do prawnika, lub zgłoszonych do odpowiednich władz kościelnych – dodaje.

czytaj także: Powstał telefon zaufania dla ofiar przemocy seksualnej w Kościele

Zgłoszone dotychczas sprawy dotyczyły sytuacji sprzed lat (od 4 do 35), a większość pokrzywdzonych osób po raz pierwszy o tym, że były wykorzystane, opowiedziała osobom dyżurującym przy telefonie. Są to ludzie w różnym wieku, niektórzy byli wykorzystywani po kilka razy.

– Większość osób dzwoniących podkreśla, że telefonują, aby dany ksiądz nie ranił innych osób, a także, żeby znaleźć sprawiedliwość – mówi Nosowski i dodaje, że telefon jest otwarty także dla rodzin osób wykorzystanych i wszystkich, dla których grzechy księży stały się zgorszeniem i przyczyną utraty zaufania do całej wspólnoty.

Reklama
Reklama

Telefon, który funkcjonuje w oparciu o współpracę m.in. z Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii Ignatianum, Fundację Dajemy Dzieciom Siłę, Fundację Stop Przedawnieniu, działa w sposób wolontariacki.

– Kontakt telefoniczny jest tylko początkiem długiego procesu wsparcia. Spraw jest jednak tyle i są tak skomplikowane, że aby móc działać dalej, musimy zatrudnić osoby, które będą służyły pokrzywdzonym – mówi Nosowski.

Według obliczeń inicjatorów, w tej chwili na wynagrodzenie dla psychoterapeutów i asystentów potrzeba ok. 60 tys. zł. Kwota ta pozwoliłaby na działalność przez kolejny rok. Żeby zebrać te pieniądze rozpoczęto już pozyskiwanie funduszy m.in. za pomocą serwisu Zrzutka.pl.

Więcej o telefonie zaufania „Zranieni w Kościele" ?oraz sposobach pomocy tej inicjatywie na www.zranieni.info

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama