Jak informuje „The Guardian”, we wtorek rada miejska San Francisco przegłosowała przepis, według którego na terenie całego miasta nielegalna będzie sprzedaż papierosów elektronicznych. Wyjątkiem będą produkty, które zostaną przebadane oraz zatwierdzone przez rządową Agencję Żywności i Leków. Przedstawiciele organizacji wciąż nie mają pewności, jak na organizm człowieka wpływają te i inne tego rodzaju urządzenia, które od niedawna stały się bardzo popularne. W San Francisco legalne jednak wciąż będzie kupowanie tradycyjnych papierosów oraz produktów z marihuany, w tym także urządzeń za pomocą których się ją pali.
Czytaj także: E-papierosy pomagają rzucić palenie skuteczniej niż plastry
Prawo ma wejść w życie po podpisaniu go przez burmistrz miasta London Breed, która znana jest z tego, że jest jego zwolenniczką. Warto podkreślić, że zakaz dotyczyć będzie jedynie sprzedaży elektronicznych papierosów. Ich palenie wciąż będzie dozwolone dla osób, które ukończyły 21. rok życia.
Shamann Walton, który jest współautorem nowych przepisów, twierdzi, że choć do niedawna popularność palenia tytoniu spadała, teraz, za sprawą urządzeń elektronicznych, znów wzrasta. - Walczyliśmy z tytoniem w postaci papierosów całe dziesięciolecia - powiedział. - Teraz musimy zrobić to ponownie z e-papierosami - dodał.