Jedni liczą na dodatkowy dochód, inni chcą „utrzeć nosa" szefowi, który ich zwolnił, poprawić swoje notowania, idąc do konkurencji, lub zapewnić sukces własnej firmie. A pakiet informacji o klientach czy cenach to pomocna wiedza.
Kradzieże firmowych tajemnic rzadko wychodzą na jaw, zwłaszcza że same firmy niechętnie do podobnych problemów się przyznają. Jednak eksperci alarmują, że takich spraw jest coraz więcej.
– Statystyki organizacji pracodawców mówią, że jedna trzecia firm w Polsce jest narażona na tego typu sytuacje – mówi Alicja Słowińska, detektyw z Wrocławia. – Posiadanie informacji, baz klientów, raportów cenowych pozwala być konkurencyjnym i już na starcie odnosić sukcesy. Nierzadko pracownik wyciąga takie informacje, by je później wykorzystać w firmie, którą otworzył na siebie, żonę czy kolegę.
Zabrać klienta
Jak twierdzą eksperci, nie ma dziś branży, która nie byłaby narażona na wyciek informacji. Chociaż są dziedziny, szczególnie podatne.
– Ubezpieczenia, turystyka, doradztwo finansowe – wylicza Adam Rapacki, były szef MSW, dziś doradzający biznesowi m.in w zakresie bezpieczeństwa danych. – Nagminne są sytuacje, kiedy pracownik odchodzi z firmy z pakietem danych o klientach, uznając, że ma do tego prawo. Tymczasem na ich pozyskanie firma pracowała nieraz wiele lat.