Okradali kościelne skarbonki

Szajkę złodziei, która okradała dolnośląskie kościoły zatrzymała policja z Kłodzka. Rabusie wyciągali pieniądze od wiernych wrzucane do skarbonek.

Aktualizacja: 14.12.2014 13:39 Publikacja: 14.12.2014 13:09

Jeden z zatrzymanych kościelnych włamywaczy

Jeden z zatrzymanych kościelnych włamywaczy

Foto: materiały policji

Z ustaleń funkcjonariuszy grupa działała trzy miesiące. Pierwsze zgłoszenia o kradzieżach policjanci dostali we wrześniu 2014 roku.

Jak działała szajka? – Młoda kobieta oraz jej konkubent wchodzili do świątyń, gdy nie było innych wiernych i włamywali się do skarbonek, a ich 30-letni wspólnik w tym czasie stał na czatach – opowiada asp. Wojciech Jabłoński, z dolnośląskiej policji.

Z jej ustaleń wynika, że grupa ma na swoim koncie co najmniej kilkanaście takich włamań. Na razie zarzuty dostała za 11 przestępstw. Ile pieniędzy z ich ukradli? Nie wiadomo. Policja tego nie podaje.

Policjanci nie zdradzają w jaki sposób wpadli na trop włamywaczy. Z nieoficjalnych danych wynika, że w jednym z kościołów były kamery, które nagrały złodziei. Dzięki nim funkcjonariuszom udało się dotrzeć do przestępców.

Najpierw w ich ręce wpadła 21-letnia kobieta praz jej 26-letni konkubent. - Podczas przeszukania ich domu w gminie Kłodzko znaleźliśmy narzędzia służące do popełniania przestępstw – mówią policjanci.

Nie chcą jednak zdradzić co to było. - Wszystkie przedmioty zostały zabezpieczone, jako materiał dowodowy w sprawie – tłumaczą mundurowi.

Później w ich ręce wpadł wspólnik złodziejskiej pary 30-letni mężczyzna. Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu. Wszyscy odpowiedzą za kradzieże z włamaniem, za co grozi do 10 lat więzienia.

- W dalszym ciągu śledczy policjanci sprawdzają czy zatrzymani nie mają na swoim koncie jeszcze innych tego typu czynów – dodaje Wojciech Jabłoński.

Z ustaleń funkcjonariuszy grupa działała trzy miesiące. Pierwsze zgłoszenia o kradzieżach policjanci dostali we wrześniu 2014 roku.

Jak działała szajka? – Młoda kobieta oraz jej konkubent wchodzili do świątyń, gdy nie było innych wiernych i włamywali się do skarbonek, a ich 30-letni wspólnik w tym czasie stał na czatach – opowiada asp. Wojciech Jabłoński, z dolnośląskiej policji.

Społeczeństwo
„Rzecz w tym”: Zmiana definicji gwałtu wszędzie rodziła obawy, ale nigdzie się one nie sprawdziły
Społeczeństwo
Rolnik otruł 7,5 miliona pszczół. Jest wyrok sądu
Społeczeństwo
Poznań: W szpitalu wykryto przypadki zakażenia bakterią New Delhi
Społeczeństwo
Miesięczne dziecko zmarło na koklusz. Matka nie zaszczepiła się, gdy była w ciąży
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Społeczeństwo
IPN likwiduje sowiecki pomnik. Prezes z problematyczną ochroną