Białoruś: Bunt nierobów

Trzeba pamiętać, że dla Łukaszenki najważniejszym celem zawsze będzie zachowanie bezpieczeństwa swoich rządów - mówi Kamil Kłysiński, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich.

Aktualizacja: 15.03.2017 23:33 Publikacja: 15.03.2017 23:22

Białoruś: Bunt nierobów

Foto: PAP/EPA

Rzeczpospolita: Białorusini protestują przeciwko kontrowersyjnemu dekretowi o pasożytnictwie, który nakłada podatki na bezrobotnych. Jak manifestacje wpływają na sytuację wewnętrzną w państwie?

Kamil Kłysiński: Aleksander Łukaszenko z jednej strony zdecydował się na złagodzenie postanowień dekretu. Z drugiej strony straszy społeczeństwo, czemu wtóruje białoruska telewizja. Ostatnio emitowane są filmy dokumentalne sugerujące ryzyko powtórzenia ukraińskiego Majdanu na Białorusi. Poza tym Łukaszenko grozi liderom opozycji. Oskarża ich o sprzyjanie siłom zewnętrznym, czyli de facto Rosji, z którą ostatnio mu się nie układa.

To znaczy?

Obecny spór białorusko-rosyjski dotyczy m.in. współpracy sojuszniczej, także wojskowej, nie wspominając już o kwestiach energetycznych. Pogarszanie się tych stosunków to także efekt nawiązania ponownego dialogu między Białorusią a Unią Europejską, która ponad rok temu zniosła sankcje wizowe.

A jak te protesty wpływają na kontakty z Brukselą?

Unia dostrzega aresztowania działaczy opozycji i podnosi kwestie poszanowania praw człowieka i wolności słowa. Ale trzeba pamiętać, że dla Łukaszenki najważniejszym celem zawsze będzie zachowanie bezpieczeństwa swoich rządów. Wiąże się to z koniecznością kontroli społecznej. Więc jeśli manifestacje potrwają dłużej, będą stanowiły potencjalne zagrożenie dla stabilności władzy.

Bruksela ponownie nałoży sankcje na Białoruś?

Nie można tego wykluczyć, jeśli skala represji wobec obywateli będzie narastać. Ponowne wprowadzenie ograniczeń wobec Białorusi wiązałoby się z długotrwałymi procedurami. Dlatego na razie Bruksela przygląda się sytuacji i wyciąga wnioski. Nagłe zamrożenie dialogu z Mińskiem mogłoby się stać realne, gdyby doszło tam do radykalnych wydarzeń, np. do brutalnego rozpędzenia którejś z demonstracji.

Rzeczpospolita: Białorusini protestują przeciwko kontrowersyjnemu dekretowi o pasożytnictwie, który nakłada podatki na bezrobotnych. Jak manifestacje wpływają na sytuację wewnętrzną w państwie?

Kamil Kłysiński: Aleksander Łukaszenko z jednej strony zdecydował się na złagodzenie postanowień dekretu. Z drugiej strony straszy społeczeństwo, czemu wtóruje białoruska telewizja. Ostatnio emitowane są filmy dokumentalne sugerujące ryzyko powtórzenia ukraińskiego Majdanu na Białorusi. Poza tym Łukaszenko grozi liderom opozycji. Oskarża ich o sprzyjanie siłom zewnętrznym, czyli de facto Rosji, z którą ostatnio mu się nie układa.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Zwolennicy Izraela zaatakowali zwolenników Palestyny. Setki osób zatrzymanych
Społeczeństwo
Hamas uwiódł studentów w USA
Społeczeństwo
Iran: Ujawniono szczegóły dotyczące śmierci 16-letniej Niki Shakarami. „Użyto pałek”
Społeczeństwo
Chory na raka imigrant wygrał miliard dolarów na loterii. Pieniądze na los pożyczył
Społeczeństwo
USA: Uniwersytet zaczął zawieszać studentów protestujących przeciw Izraelowi
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO