PiS: wyjaśnić sprawę Bondaryka

Po publikacji „Rz” posłowie opozycji wezwali premiera Tuska do wyjaśnienia wątpliwości w sprawie szefa ABW

Aktualizacja: 28.03.2008 06:56 Publikacja: 28.03.2008 02:50

Krzysztof Bondaryk

Krzysztof Bondaryk

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

W czwartek „Rz” ujawniła

, że kiedy Krzysztof Bondaryk pracował w Erze, gdzie był odpowiedzialny za ochronę informacji niejawnych, zlecał wykrywanie podsłuchów u swojego znajomego Wojciecha Brochwicza.

Przed publikacją tekstu Krzysztof Bondaryk przez swoją rzecznik oraz pełnomocnika prawnego odmówił ustosunkowania się do zdobytych przez „Rz” informacji.

Wczoraj wystosował zaś komunikat, w którym zapowiada proces przeciw „Rz”. – W takiej sytuacji szef ABW powinien opinii publicznej wyjaśnić całą sprawę – mówił na specjalnie zwołanej konferencji Zbigniew Wassermann z PiS.

Tymczasem jak ustaliła „Rz”, Wojciech Brochwicz poważnie obawiał się, czy nie jest inwigilowany. Skierował nawet zapytanie w tej sprawie do ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego. Szef rządu udzielił mu odpowiedzi, że nie jest podsłuchiwany.

Szef Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Janusz Zemke poinformował wczoraj, że Bondaryk przesłał również na jego ręce zapowiedź wszczęcia kroków prawnych po publikacji „Rz”. Zemke nie chciał tego komentować.

Ujawnił natomiast, że w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zakończył się audyt. Jego celem było sprawdzenie działalności ABW pod poprzednim kierownictwem. – Po audycie w ABW będą liczne zawiadomienia do prokuratury – zapowiedział szef Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych.

W czwartek „Rz” ujawniła

, że kiedy Krzysztof Bondaryk pracował w Erze, gdzie był odpowiedzialny za ochronę informacji niejawnych, zlecał wykrywanie podsłuchów u swojego znajomego Wojciecha Brochwicza.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA