Szef komisji Ryszard Kalisz mówi, że ponieważ przesłuchanie było utajnione, nie może udzielić szczegółowych informacji.
- 80 proc. tego, co było mówione, mogłoby być przedstawione w trybie jawnym - powiedział Kalisz. - To dziś było pierwsze doświadczenie i z tego doświadczenia będziemy musieli skorzystać przy przesłuchiwaniu kolejnych świadków - powiedział Kalisz.
Posłowie PiS po wyjściu z posiedzenia mówili, że zeznania pani prokurator nie przyniosły "żadnego przełomu w sprawie". - W naszym odczuciu nie ma takiej sytuacji, żeby można było powiedzieć o tym przesłuchaniu, iż na prowadzących śledztwo były prowadzone naciski" - powiedział Wojciech Szarama.
Ponadto, zdaniem posłów PiS z komisji, dowodem na stronnicze działanie komisji jest fakt, iż wśród pięciu jej stałych ekspertów nie znalazła się osoba zaproponowana przez PiS - Piotr Bączek.
Pierwsza część przesłuchania Kaczmarczyk-Suchan odbywała się w sposób jawny. Prokurator jednak odmówiła odpowiedzi na większość pytań, zasłaniając się tajemnicą.