Reklama

Zakończyło się śledztwo w sprawie Nangar Khel

Akt oskarżenia przeciw żołnierzom podejrzanym o ostrzelanie afgańskiej wioski Nangar Khel w ciągu kilku dni ma trafić sądu. - Ci ludzie nie zostali zabici, oni zginęli. Nikt nie dał rozkazu do zabijania. To był przypadek - mówi plutonowy Tomasz Borysiewicz, jeden z uczestniczących w tym wydarzeniu żołnierzy

Aktualizacja: 28.06.2008 19:20 Publikacja: 28.06.2008 11:20

Jeden z oskarżonych żołnierzy

Jeden z oskarżonych żołnierzy

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

- Decyzje o zamknięciu śledztwa w sprawie ostrzelania afgańskiej wnioski Nangar Khel podjęła w sobotę Naczelna Prokuratura Wojskowa w Poznaniu - poinformował prokurator Karol Frankowski.

- Śledztwo zostało zamknięte, bo tak wynika z terminów procesowych. Po wpłynięciu wszystkich wniosków obrony podejmę decyzję o uchyleniu dzisiejszego postanowienia o zamknięciu śledztwa i rozpatrzymy wnioski - powiedział Frankowski.

Po rozpatrzeniu wniosków obrony prokuratorzy podejmą decyzję o ostatecznym zamknięciu śledztwa lub jego dalszym prowadzeniu.

Według nieoficjalnych informacji, akt oskarżenia w tej sprawie trafi do sądu w przyszłym tygodniu.

Czterech żołnierzy z Nangar Khel udzieliło wywiadu telewizji TVN 24. Jeden z nich przyznał, że Polacy mieli świadomość, że używany przez nich moździerz może być niesprawny: - Pisaliśmy meldunki o wadliwości sprzętu, ale musieliśmy działać, nasi koledzy potrzebowali pomocy - tłumaczył podporucznik Łukasz Bywalec.

Reklama
Reklama

Wioskę Nangar Khel ostrzelano 16 sierpnia ub. roku. Wskutek ostrzału osiem osób, w tym kobiety i dzieci, zginęło, kilka zostało okaleczonych.

Siedmiu żołnierzy z 18. Bielskiego Batalionu Desantowo-Szturmowego aresztowano w listopadzie ub. roku. Sześciu z nich prokuratura zarzuca zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi kara do dożywocia; jednemu - atak na niebroniony obiekt cywilny, za co grozi do 25 lat więzienia. Decyzją sądu wszyscy podejrzani zostali zwolnieni z aresztu.

- Decyzje o zamknięciu śledztwa w sprawie ostrzelania afgańskiej wnioski Nangar Khel podjęła w sobotę Naczelna Prokuratura Wojskowa w Poznaniu - poinformował prokurator Karol Frankowski.

- Śledztwo zostało zamknięte, bo tak wynika z terminów procesowych. Po wpłynięciu wszystkich wniosków obrony podejmę decyzję o uchyleniu dzisiejszego postanowienia o zamknięciu śledztwa i rozpatrzymy wnioski - powiedział Frankowski.

Reklama
Służby
Atak na polskich funkcjonariuszy na granicy z Białorusią. „Leciały kamienie”
Służby
Pożar w Ząbkach pod lupą służb. Ustaliliśmy, jakie stawiają hipotezy
Służby
Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek
Służby
Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Służby
Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą
Reklama
Reklama