W operacji wzięły udział pododdziały 1. kandaku (batalionu) z 3. Brygady armii afgańskiej (ANA), siły afgańskiej policji oraz agenci wywiadu Narodowego Dyrektoriatu Bezpieczeństwa. Trwała ona przez dziesięć dni i była podzielona na dwa etapy. Całością sił kierował dowódca 1. kandaku ppłk Torial Hadi.

W operacji wzięło udział przeszło 400 funkcjonariuszy ANSF i ponad 50 pojazdów. Pomagali im polscy żołnierze. Działania Afgańczyków wspierały m.in. nasze śmigłowce, posiadane przez nasze wojska specjalne drony, a także służby medyczne. Zespoły polskich snajperów osłaniały działania podejmowane przez Afgańskie Siły Bezpieczeństwa.

W trakcie operacji przeszukano ponad 20 wiosek, gdzie zatrzymano podejrzanych o działalność terrorystyczną. Odnaleziono nielegalne składy broni i amunicji, a w nich pociski przeciwpancerne RPG (10 szt.), granaty moździerzowe kal. 82 mm (5 szt.), granaty nasadkowe (5 szt.). Broń ta została zniszczona przez afgańskich saperów. Zatrzymano sześciu podejrzanych, wśród nich był obywatela Pakistanu podejrzany o konstruowanie improwizowanych ładunków wybuchowych (IED).

W trakcie operacji nie zginął żaden żołnierz ani policjant Afgańskich Sił Bezpieczeństwa. Jak podkreślają nasi żołnierze w rejonach objętych operacją "intensywność działań terrorystów zmalała lub całkowicie ją powstrzymano".