Reklama

MON nie po drodze z weteranami

Żołnierze, którzy brali udział w misjach, od roku czekają na zmiany prawne, które zwiększą ich uprawnienia.

Aktualizacja: 16.02.2017 20:02 Publikacja: 16.02.2017 19:00

Ranni uczestnicy misji w Iraku (zdjęcie z 2008 r.).

Ranni uczestnicy misji w Iraku (zdjęcie z 2008 r.).

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Od kilkunastu miesięcy w szufladach urzędników resortu obrony leży projekt nowelizacji ustawy o weteranach. O tym, że jest już gotowy, pisaliśmy w „Rzeczpospolitej". Został przygotowany jeszcze przez rząd PO-PSL, ale poprzedni parlament nie zdążył go zaakceptować.

Z informacji, które niemal rok temu otrzymaliśmy z resortu obrony Antoniego Macierewicza, wynikało, że rozwiązania przygotowane za poprzedniej ekipy są do zaakceptowania. Tyle że ministerstwo na razie nie zrobiło nic, aby je wdrożyć.

Najbardziej zainteresowani zmianami są weterani, ale nie znają ostatecznego kształtu nowelizacji ustawy, bo nikt z nimi na ten temat nie rozmawia.

Propozycja, która leży w szufladzie ministra, obniża m.in. miesięczną opłatę za pobyt w Domu Weterana w Lądku-Zdroju. Poszerza też katalog żołnierzy, którzy mogliby się starać o status weterana. W grupie tej mieliby się znaleźć np. uczestnicy akcji ratowniczych, poszukiwawczych i humanitarnych.

Wojskowi liczyli też na uproszczenie procedur ubiegania się o status weterana poszkodowanego, a także na dofinansowanie opieki medycznej tym, którzy doznali urazu lub zachorowali w czasie misji. Mieli obiecane, że raz w roku będą mogli korzystać z bezpłatnych turnusów readaptacyjno-kondycyjnych, a także razem z rodzinami z warsztatów psychologicznych. Zmiany miały dotyczyć też funkcjonariuszy innych służb, m.in. policji, BOR, strażaków.

Reklama
Reklama

Weterani, z którymi rozmawialiśmy, odnoszą wrażenie, że resort obrony zamroził dialog z nimi. Niemniej niektóre projekty, np. warsztaty terapeutyczne, są finansowane przez MON.

Obowiązujące od trzech lat przepisy uprawniają weteranów m.in. do opieki medycznej, bezpłatnej pomocy psychologicznej, pomocy państwa w finansowaniu nauki. Pobierający emeryturę lub rentę inwalidzką otrzymują też specjalny dodatek.

W tej chwili prawdziwym ambasadorem weteranów nie są przedstawiciele resortu obrony czy Kancelaria Prezydenta RP, ale koszykarz NBA Marcin Gortat. To on organizuje obozy sportowe dla dzieci weteranów, a samych wojskowych zaprasza m.in. na mecze koszykówki.

Po fali hejtu, gdy uczestników misji nazywano zabójcami czy okupantami, dzisiaj coraz więcej instytucji i firm wprowadza specjalne bonusy dla weteranów, np. przy zakupach. Stowarzyszenie Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju wspierają wielkie korporacje. Weterani – dzięki organizowanym od kilku lat kampaniom społecznym – zyskują szacunek. Szkoda tylko, że odbywa się to bez udziału resortu obrony.

A przecież żołnierze, którzy uczestniczyli w misjach zagranicznych, nie jechali tam na własną rękę. Wysłało ich tam polskie państwo. Do dziś służą m.in. w Afganistanie, na Bałkanach, w Iraku i Kuwejcie.

Tylko przez misję afgańską przewinęło się 28 tys. osób. Krzyż Wojskowy przyznawany za wyjątkowe czyny ma teraz ok. 120 weteranów.

Reklama
Reklama

W czasie misji w Afganistanie zginęło 43 żołnierzy i dwóch cywilów, a rannych zostało 361 wojskowych. Może czas, by państwo wreszcie sobie o nich przypomniało?

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.kozubal@rp.pl

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Dlaczego w Lubartowie ogłoszono alarm powietrzny? Wojewoda czeka na wyjaśnienia
Służby
Odmowa prezydenta Karola Nawrockiego. Nie przyznał orderów i odznaczeń w służbach specjalnych
Służby
Sondaż: Niejednoznaczna ocena działań państwa po dywersji na torach
Służby
Kolejna wizyta funkcjonariuszy CBA w siedzibie fundacji Tadeusza Rydzyka
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama