Apel poległych miał na nich odczytać harcerski instruktor, został jednak zablokowany, a zamiast niego do odczytania wysłano żołnierza z żandarmerii wojskowej.
Przeczytaj » Paweł Adamowicz oskarża MON. Zablokowali harcerza?
"Podczas tegorocznych obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte organizatorzy zaplanowali, że apel poległych odczyta instruktor harcerski. Ostatecznie nie doszło do tego. Sytuacja, która miała miejsce dzisiaj rano na Westerplatte była niecodzienna i dla nas niezrozumiała" - pisze w swoim oświadczeniu ZHP.
Związek zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o pomoc w wyjaśnieniu tego incydentu. W oświadczeniu ZHP podkreślił, że prezydent jest "honorowym protektorem harcerstwa".
"Jesteśmy organizacją wychowawczą i właśnie wychowanie młodego pokolenia Polaków jest naszą podstawową misją. Wyrażamy zaniepokojenie sytuacją, u podłoża której mogło lec nieporozumienie organizatorów uroczystości, a w efekcie której harcerze obecni na Westerplatte mogą być odebrani jako uczestnicy politycznego sporu" - zaznaczył ZHP.