To oznacza, że jednostka ta może przygotowywać się do udziału w misjach pokojowych takich jak w Kosowie czy Afryce. Brygada przygotowana jest do działania pod flagą ONZ, ale także może uczestniczyć w misjach Unii Europejskiej. – Założenie jest takie, że może zostać wysłana w miejsce znajdujące się w promieniu 6 tys. km od Brukseli – mówi nam wysoki rangą oficer Wojska Polskiego, znający realia działania tej lubelskiej jednostki (tam znajduje się jej dowództwo).
MON oraz sztabowcy nie przewidują, aby została skierowana np. w rejon Donbasu na Ukrainie. Takich jednostek nie wysyła się bowiem w miejsca konfliktu, w których uczestniczą wojska kraju, które tworzą brygadę. Rozpatrywana jest możliwość, aby wojska te wysłać na Bałkany, np. do Kosowa. – Teoretycznie jest też możliwość, aby mogli trafić do któregoś kraju uczestniczącego w konflikcie bliskowschodnim. Dlaczego? W czasie certyfikacji jednostki ćwiczony był wariant przypominający środowisko kraju z regionu Morza Śródziemnego – dodaje oficer WP. Utworzenie brygady pozwoliło na udział w szkoleniu na terenie Polski – według natowskich standardów – żołnierzy ukraińskich, którzy uczestniczą w konflikcie na wschodzie swego kraju.
W czasie spotkania z dziennikarzami płk Volodymyr Yudanov, zastępca dowódcy brygady, przyznał, że głównym celem Ukrainy jest dołączenie do Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego. – Wielonarodowa Brygada jest idealną płaszczyzną do współpracy właśnie z Ukrainą, która chce zreformować swoją armię – przyznał ppłk Eligijus Senulis z litewskich sił zbrojnych.
Lubelska brygada w przyszłości (być może w 2019 r.) może stanowić zaplecze dla powołania grupy bojowej UE. Dzisiaj jednak problemem jest to, że Ukraina nie jest członkiem Unii, a jej oficerowie nie mogą mieć dostępu do wszystkich informacji wojskowych. O jej wysłaniu na misję mogą zdecydować prezydenci Polski, Ukrainy i Litwy. Założenie jest jednak takie, że przygotowanie żołnierzy kierowanych na misję może potrwać od pół do półtora roku.
W skład brygady wchodzi dowództwo (liczy 81 osób) oraz 4,5 tys. żołnierzy, którzy na stałe stacjonują w swoich krajach. Ze strony polskiej trzon brygady stanowią pododdziały 21. Brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa. Litwa włączyła do niej batalion zmechanizowany, a Ukraina jednostkę aeromobilną.