Ministerstwo rozpoczęło konsultacje ze środowiskiem byłych żołnierzy, którzy przebywali na misjach zagranicznych, w sprawie zmian w ustawie o weteranach. Zbiera ich opinie. Weterani odnoszą wrażenie, że resort obrony pozoruje działania.
Jak pisaliśmy w „Rzeczpospolitej", od ponad roku w szufladach urzędników MON leży projekt nowelizacji, który został przygotowany jeszcze przez rząd PO–PSL, ale poprzedni parlament nie zdążył go zaakceptować. Z informacji, które ponad rok temu otrzymaliśmy z resortu obrony Antoniego Macierewicza, wynikało, że rozwiązania przygotowane za poprzedniej ekipy są do zaakceptowania.
Wynegocjowane z weteranami przez poprzedni rząd zmiany dotyczyły m.in. uproszczenia procedur ubiegania się o status weterana poszkodowanego oraz dofinansowania opieki medycznej.
Rozwiązania te jednak nie zostały do dzisiaj wdrożone. Z informacji, które MON przekazał nam w lutym, wynikało, że resort przygotował pakiet zupełnie innych rozwiązań. Ministerstwo zapowiedziało zwiększenie dodatku dla weteranów, którzy doznali najwyższego uszczerbku na zdrowiu, i szersze dofinansowanie opieki medycznej. Szczególną opieką mieli być otoczeni wojskowi z misji w Iraku i Afganistanie. MON obiecał zwiększenie dodatku dla rannych na misjach z najwyższym uszczerbkiem na zdrowiu – z maksymalnego dziś dodatku w wysokości 80 proc. podstawy najniższej emerytury do nawet powyżej 100 proc. tej wielkości. Ministerstwo rozważać miało też m.in. wprowadzenie dla najbardziej poszkodowanych pełnego dofinansowania opieki medycznej ponad limity określone przez NFZ.
Czy rzeczywiście takie zmiany znajdą się w przygotowywanej nowelizacji ustawy? Tego nie wiadomo. MON nie odpowiedział nam na pytania, nad jakimi rozwiązaniami pracuje. Usłyszeliśmy tylko deklarację, że „prowadzone są intensywne prace nad projektem nowelizacji ustawy z 19 sierpnia 2011 r. o weteranach działań poza granicami państwa".