Reklama

Strażnicy leśni bez statusu funkcjonariusza

Ministerstwo Sprawiedliwości nie widzi potrzeby, by strażnicy leśni ponosili odpowiedzialność, np. za uszkodzenia ciała protestujących w Puszczy Białowieskiej, na równi z funkcjonariuszami publicznymi.

Publikacja: 16.10.2018 08:20

Strażnicy leśni bez statusu funkcjonariusza

Foto: Adobe Stock

Strażnicy leśni nie są ścigani za przekroczenie swych obowiązków, jak np. nieuprawnione użycie siły wobec protestujących przeciw wycince drzew w Puszczy Białowieskiej. Za nadużycie uprawnień mogą bowiem odpowiadać tylko funkcjonariusze publiczni, a strażnicy leśni nimi nie są – napisał dr Adam Bodnar w liście do Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości.

Czytaj także: Lasy Państwowe i policja nie rezygnują z karania protestujących przeciw wycince Puszczy Białowieskiej

RPO zaapelował o zmianę przepisów i zmodyfikowanie statusu członków tej służby. Zgodnie z aktualnymi przepisami strażnicy leśni, wykonując swoje zadania, mają m.in. prawo do: legitymowania osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia, zatrzymywania i dokonywania kontroli środków transportu, czy dokonywania kontroli podmiotów gospodarczych zajmujących się obrotem i przetwarzaniem drewna. Ustawa o lasach pozwala im też w określonych warunkach na użycie lub wykorzystanie środków przymusu bezpośredniego i broni palnej.

– Podsumowując, działania strażników leśnych głęboko wkraczają w sferę praw i wolności obywatelskich. Powinni więc ściśle przestrzegać warunków ustawowych podejmowania poszczególnych czynności oraz mieć zagwarantowaną swobodę wykonywania swoich uprawnień – wskazał dr Bodnar.

I przypomniał, że pracownicy tej służby przy wykonywaniu czynności zawodowych korzystają z ochrony prawnej przewidzianej w prawie karnym dla funkcjonariuszy publicznych. Nie oznacza to jednak, że za wskazanymi gwarancjami idzie również adekwatna ochrona obywatela przed bezprawnymi działaniami przedstawicielami tej profesji. W ocenie RPO mogli się o tym przekonać protestujący przeciw wycince Puszczy Białowieskiej. Okazuje się, że policja umorzyła postępowania dotyczące uszkodzeń ciał demonstrantów, których mieli doznać w starciu z leśnikami. W uzasadnieniu decyzji padają stwierdzenia o braku możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności strażników na gruncie art. 231 kodeksu karnego, przewidującego karę pozbawienia wolności do trzech lat dla funkcjonariusza, który nadużył uprawnień.

Reklama
Reklama

RPO nie przekonał ministra sprawiedliwości. W odpowiedzi stwierdził, że zmiana przepisów „nie wydaje się ani racjonalna, ani uzasadniono potrzebami polityki karnej".

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama