Reklama

Ograniczenia na wodzie nie dotyczą służb

Ograniczając używanie niektórych łodzi, nie można określać, kogo zakaz nie dotyczy, bo tak czy inaczej nie obejmuje on żadnego podmiotu, który dba o bezpieczeństwo na wodzie.

Publikacja: 25.06.2013 10:52

Rada Powiatu Sztumskiego zakazała używania jednostek pływających z napędem spalinowym o mocy powyżej 40 KM na Jeziorze Balewskim. Zakazem tym nie objęła jednak m.in. policji, straży miejskiej, pożarnej, rybackiej, służb ochrony środowiska, lasów państwowych i pogotowia ratunkowego.

Uchwałę zanegował wojewoda, ponieważ art. 116 ust. 4 ustawy z 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska stanowi, że zakaz używania niektórych jednostek pływających nie może dotyczyć łodzi, których użycie jest konieczne do celów bezpieczeństwa publicznego.

Zamiarem ustawodawcy nie było wprowadzenie wyłączeń o charakterze podmiotowym, lecz wskazanie generalnie na jednostki wykorzystywane do ochrony bezpieczeństwa i utrzymania akwenu.

Z tego wynika wniosek – uznał wojewoda – że istotny jest jedynie  cel, do którego    wykorzystywana jest dana jednostka.

 

Reklama
Reklama

Rada Powiatu Sztumskiego zakazała używania jednostek pływających z napędem spalinowym o mocy powyżej 40 KM na Jeziorze Balewskim. Zakazem tym nie objęła jednak m.in. policji, straży miejskiej, pożarnej, rybackiej, służb ochrony środowiska, lasów państwowych i pogotowia ratunkowego.

Uchwałę zanegował wojewoda, ponieważ art. 116 ust. 4 ustawy z 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska stanowi, że zakaz używania niektórych jednostek pływających nie może dotyczyć łodzi, których użycie jest konieczne do celów bezpieczeństwa publicznego.

Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Prawo karne
Wypadek na A1. Nagły zwrot w procesie Sebastiana M.
Prawo pracy
Prawnik ostrzega: nadchodzi rewolucja w traktowaniu samozatrudnionych
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama