Reklama
Rozwiń
Reklama

Reforma nadzoru budowlanego: nie będzie powiatowych inspektorów

Nie będzie powiatowych inspektorów, tylko okręgowi. Zdaniem starostw bez pieniędzy to się nie uda.

Aktualizacja: 05.10.2016 07:53 Publikacja: 05.10.2016 07:30

Reforma nadzoru budowlanego: nie będzie powiatowych inspektorów

Foto: 123RF

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa pracuje nad projektem kodeksu urbanistyczno-budowlanego. Przy okazji chce zreformować nadzór budowlany.

Nadzór do powiatu

Ministerstwo wraca do lansowanego już kilkakrotnie pomysłu zastąpienia powiatowych inspektoratów nadzoru budowlanego okręgowymi. Jeden okręgowy inspektorat obejmie kilka powiatów. Obecnie jest 380 powiatowych, okręgowych ma być 30-40 proc. mniej. Zdaniem resortu zyskają na tym i nadzór, i inwestorzy. Dzięki połączeniu mniej będzie potrzebnych pracowników administracyjnych. Pozwoli to zaoszczędzone środki wydać na zatrudnienie fachowców z uprawnieniami budowlanymi.

Większość jednak miast na prawach powiatu podchodzi do pomysłu sceptycznie.

Od lat bowiem powiatowe inspektoraty nadzoru budowanego nie są dofinansowane należycie przez budżet państwa. I gdyby nie powiaty, w ogóle nie byłyby w stanie związać końca z końcem.

Najczęściej za darmo udostępniają swoje pomieszczenia oraz sprzęt biurowy, jak: komputery, drukarki, ksero.

Reklama
Reklama

– Wynajęliśmy biuro specjalnie dla naszego powiatowego inspektoratu, w całości opłacamy za nie czynsz – mówi Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska. – Dofinansowujemy też wynagrodzenie inspektorom, a ostatnio także nagrody.

Podobnie jak Gdańsk postępują inne miasta, i to od lat.

– Dlatego nie ma dla mnie większego znaczenia, czy powstaną okręgi czy nie – uważa Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza. – Jeżeli w ślad za reform pójdą środki finansowe, to się uda. Jeżeli ich nie będzie, to reforma skończy się fiaskiem – podkreśla.

Dziś na przykład nadzór z powodu braku środków i kadr prawie w ogóle nie sprawdza stanu utrzymania budynków, a ma taki obowiązek.

– Robi to, gdy dochodzi do tragedii albo gdy wpłynie donos od sąsiadów – potwierdza wiceprezydent Lewandowski.

Na inny problem zwraca uwagę Mariola Berdysz, dyrektor fundacji Wszechnica Budowlana.

Reklama
Reklama

– Inwestor będzie musiał dojeżdżać, często z bardzo daleka – mówi dyrektor Berdysz. – To nie ułatwia kontaktów budującego z nadzorem. Poza tym trudniej będzie o interwencję. To, że zostanie zatrudnionych kilku nowych inspektorów, nie rozwiąże tego problemu.

Potrzebne zmiany

Zdaniem wiceprezydenta Bielawskiego przede wszystkim trzeba podnieść wynagrodzenie inspektorom, by nie musieli dodatkowo dorabiać.

Przeciętne całkowite wynagrodzenie w powiatowych inspektoratach w 2015 r. wynosiło 3770 zł brutto. W tym samym roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wynosiło 4121 zł brutto.

Samorządy przypominają, że to właśnie z braku środków budżetowych rezygnowano do tej pory kilkakrotnie z pomysłu utworzenia okręgowych inspektoratów nadzoru budowlanego.

Ponadto zdaniem Bielawskiego inspektorzy powinni być policją budowlaną, a nie tylko kontrolować, czy budowa zgadza się z projektem. Takie pomysły pojawiają się od dawna, ale dotychczas wszystkie trafiły do kosza.

etap legislacyjny: konsultacje publiczne

Prawo w Polsce
Zmowa przetargowa Budimexu. Wyrok może utrudnić walkę o kolejne kontrakty
Prawo karne
Zapadł wyrok w sprawie afery SKOK Wołomin. 14 lat więzienia za wypranie blisko 350 mln zł
Praca, Emerytury i renty
Planujesz przejść na emeryturę w 2026 roku? Ekspert ZUS wskazuje dwa najlepsze terminy
Ubezpieczenia i odszkodowania
Sąd Najwyższy: to, że kierowca zapłaci za wypadek, nie zwalnia ubezpieczyciela
Prawo karne
Radosław Baszuk: Jesteśmy przyzwyczajeni do szybkich aresztowań, ale to nie przypadek Ziobry
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama