Kancelaria Prezesa Rady Ministrów szuka firmy, która opracuje raport o pensjach w administracji publicznej w porównaniu z wynagrodzeniami na rynku. Analiza ma objąć wszystkie części wynagrodzenia – od pensji zasadniczej przez premie, nagrody i dodatki po świadczenia o charakterze socjalnym.
Jak tłumaczy „Rz” Centrum Informacyjne Rządu, chodzi m.in. o to, by płace dla specjalistów, czyli urzędników średniego szczebla, zrównać z wynagrodzeniami na rynku i w ten sposób „zapobiec odpływowi urzędników z administracji państwowej do biznesu”.
Według Radosława Sieczki, szefa działu analiz wynagrodzeń w firmie Sedlak & Sedlak, od 13 lat badającej rynek płac, w urzędach należy uzależniać płace od jakości i wartości pracy, a nie tylko od tzw. zaszeregowania. – Kancelaria Premiera zaczęła już to wprowadzać w ubiegłym roku – dodaje Sieczka.
– Przede wszystkim trzeba powiązać wynagrodzenia z wydajnością [link=http://kariera.pl]pracy[/link], a nie nazwą stanowiska – zgadza się Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. – Największym problemem administracji publicznej jest jej bardzo niska sprawność.
Recepty na to Mordasewicz upatruje m.in. w dalszej informatyzacji. – Dzięki temu sprawy urzędowe będą załatwiane szybciej i wzrośnie jawność pracy urzędników – zaznacza.