Sędzia Maciej Mitera był dziś gościem programu "Jeden na jeden" w TVN24.
Zapytany, czy nadal jest człowiekiem ministra Zbigniewa Ziobry, odpowiedział:
- Każdy poniekąd jest człowiekiem ministra Ziobry, czy inaczej może: każdorazowo urzędującego ministra. Przecież to jest szef resortu. No jest też politykiem. Ja wiem - dziennikarze i opinia publiczna są uwrażliwieni, jeżeli się słyszy, że polityka i władza sądownicza nie powinny się w żaden sposób przenikać. Ale proszę zwrócić uwagę, że demokracje zachodnie nie mają z tym problemu. Przykład Niemiec - jaki tam politycy mają wpływ na wybór sędziów i w ogóle na sądownictwo - mówił Maciej Mitera.
Zdaniem Mitery, sąd którego prezesem mianował go Zbigniew Ziobro w lutym 2018 r., funkcjonuje dobrze, choć zawsze mógłby lepiej. Na uwagę, że w skali kraju tempo rozpatrywania spraw spada, choć celem "dobrej zmiany" miało być usprawnienie sądownictwa, sędzia Mitera odpowiedział, że spraw jest w sądach za dużo.
- To wynika z kognicji i istniejących przepisów. Tu potrzebne są jakieś zmiany - stwierdził sędzia.
Czytaj też: Sędzia Mitera Mitera o odwołaniu z prezydium KRS: jako prawnik nie zgadzam się