Jak czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie Sądu Najwyższego, wobec licznych wypowiedzi Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego dotyczących sądów, w tym Sądu Najwyższego (m. in. w exposé, a zwłaszcza w artykule opublikowanym w „Washington Examiner" z 13 grudnia 2017 r.), stanowczo stwierdzić należy, że teza o dominacji w SN sędziów okresu komunizmu jest chybiona i nie może stanowić obiektywnej podstawy do grupowego przenoszenia w stan spoczynku 40% sędziów. - Sam fakt orzekania w czasach PRL nie świadczy o tym, że dany sędzia sprzeniewierzył się niezawisłości i postępował niegodnie - przekonuje sędzia Laskowski. - Jeśli Pan Premier dysponuje wiadomościami na temat konkretnych spraw i konkretnych sędziów powinien przedstawić je publicznie, a nie posługiwać się krzywdzącymi uogólnieniami - dodaje.
Co więcej, zdaniem rzecznika SN, premier podobnie postąpić powinien wtedy, gdy stwierdza w odniesieniu do spraw sądowych, że „gdy sprawa wygląda na najbardziej dochodową, wymagane są łapówki". - Wiedza o takich sprawach powinna być udostępniona przez Pana Premiera organom ścigania - pisze sędzia Laskowski, zaznaczając, iż środowisko SN popiera bezwzględne ściganie i surowe karanie sprzedajnych sędziów. - Sprzeciwiamy się natomiast odwoływaniu się do niepotwierdzonych, obiegowych opinii i stereotypów i to w wypowiedziach Premiera polskiego rządu, publikowanych także za granicą. Krzywdzi to tysiące uczciwych sędziów, którzy są ważną częścią polskiego państwa - wskazuje Laskowski.
Sędziowie SN nie mogą też pogodzić się z kierowanym wprost do SN zarzutem rzekomego sprzyjania przestępcom wyłudzającym VAT. - W sprawie tej składaliśmy już obszerne wyjaśnienia - informuje sędzia Michał Laskowski. - Zaznaczyć trzeba także, że Sąd Najwyższy (będący częścią wymiaru sprawiedliwości III Rzeczypospolitej Polskiej) nie współuczestniczył w uwolnieniu od odpowiedzialności karnej S. Kociołka (przemówienie Premiera w Szczecinie 17 grudnia 2017 r.). SN w 2015 r. uwzględnił w tej sprawie kasację prokuratora i uchylił wyroki uniewinniające (sygn. II KK 340/14) - dodaje.
W oświadczeniu SN popiera natomiast system losowego przydzielania spraw poszczególnym sędziom, o którym wspomniał premier Morawiecki. - System taki powinien jednak konsekwentnie działać także w Sądzie Najwyższym i Trybunale Konstytucyjnym, czego dotychczasowe reformy nie przewidziały. Sprzeciw budzi natomiast zagadkowa teza o praktyce kupowania spraw przez sędziów - pisze Laskowski.
- Od Prezesa Rady Ministrów, którego wypowiedzi mają niewątpliwy wpływ na kształtowanie się opinii publicznej, oczekujemy rzeczowości i posługiwania się sprawdzonymi i potwierdzonymi informacjami - podsumowuje rzecznik SN.