Pretekstem do zrobienia prezentacji było odnalezienie w zbiorach muzealnych rysunków, jakie student ASP Andrzej Wajda wykonywał na zlecenie nestora polskiej etnografii prof. Romana Reinfussa, który w 1946 roku prowadził badania terenowe we wsiach małopolskich.
– Podczas okupacji pracowałem jako pomocnik kowala, dlatego profesor zlecał mi dokumentowanie okuć kowalskich. Malowałem też kolorowe skrzynie wiejskie – opowiada reżyser. Wspomina, że wyjazdy w teren ze znanym etnografem pozwoliły mu przeżyć powojenną biedę i studiować malarstwo. – Profesor płacił wprawdzie skromnie, ale godziwie – wspomina Wajda.
Na wystawie pokazano nie tylko rysunki, ale też finansową dokumentację pracy przyszłego reżysera. Za rysunki tuszem dostawał 20 – 80 zł, za obrazki malowane temperą 400 zł. Kilogram cukru kosztował wówczas 181 zł, a półbuty ponad 7 tys. zł.
– Spotkania i rozmowy z prof. Reinfussem pozostawiły w moim życiu wyraźny ślad, zwróciły uwagę, jak ważne w sztuce są rzeczy naprawdę autentyczne – wyjaśnia Wajda.
Na wystawie znalazły się przykłady etnograficznych fascynacji reżysera. Wyświetlany jest film o garncarzach z Iłży („Ceramika iłżecka”), pierwszy dokument nakręcony w łódzkiej Filmówce w 1951 roku oraz powstałe w 1978 roku „Zaproszenie do wnętrza” opowiadające o pasjonacie i kolekcjonerze polskiej sztuki ludowej Ludwigu Zimmererze. A także wykonane przez Wajdę „gdzieś w Polsce” zdjęcia ekranów fotografów ulicznych oraz naukowe opracowanie artysty na ich temat zamieszczone w 1956 roku w piśmie „Polska Sztuka Ludowa”.