Polityka i seks na dziko

Stołeczna gaga galeria przypomina artystów, którzy w latach 80. występowali przeciwko władzom i tworzyli nową ekspresyjną figurację

Publikacja: 24.02.2010 10:31

Dorota Brodowska, Karuzela; www.gagagaleria.pl

Dorota Brodowska, Karuzela; www.gagagaleria.pl

Foto: materiały prasowe

Kto wybiera się na „Beats of Freedom” – filmowy dokument o polskiej scenie rockowej lat 60., 70. i 80., powinien zobaczyć wystawę „Lata 80. Transformacja”. Występy i wspomnienia muzyków doskonale dopełniają prace zebrane w gaga galerii. Ten sam klimat kontestacji, odważnego mówienia o naszej rzeczywistości, wyczulenia na sprawy społeczne i polityczne. Jednocześnie, młodzi poszukiwali własnego, nowego języka. Ignorowali oficjalną politykę kulturalną, dla swej aktywności szukali ujścia w drugim obiegu.

Nie ma co jednak robić z artystów bohaterów i przypisywać im intencje, których nie mieli. Pokolenie wstępujące wówczas w dorosłość nie uprawiało polityki sensu stricto. W takim samym stopniu chodziło o wyzwolenie z obowiązujących konwencji, jak z politycznych rygorów.

Owszem, byli rozjuszeni panującą w PRL-u sytuacją, ale też żądni zabawy i „oddęcia” sztuki. Trochę przypominali dadaistów, którzy stali się anarchistami-prześmiewcami w poczuciu wszechogarniającego świat absurdu. I tak jak dadaiści, nie mieli ochoty wplątać się w katastrofę. Chcieli pożyć, pobawić się, pojeździć. I użyć seksu, o czym otwarcie informowali na wszelkie możliwe sposoby.

[srodtytul]Agresja dla wolności [/srodtytul]

W latach 80. twórcy różnych dziedzin kultury współdziałali ze sobą szczególnie intensywnie, napędzani wspólną niechęcią do „czerwonego”, w przeczuciu nadchodzących zmian.

Naczelnym hasłem w młodej muzyce i sztukach wizualnych była wolność. Wszyscy posmakowali namiastki luzu w krótkim okresie triumfu Solidarności. A po wprowadzeniu stanu wojennego ci, którzy już poczuli powiew swobody, przeżyli szok. Naturalnym odruchem był wrzask wściekłości, manifestowanej na rozmaite sposoby.

Wizualnym odpowiednikiem agresji zawartej w tekstach i kompozycjach punkrockowych kapel stał się styl zwany nową dzikością – od niemieckiego neue wilde, Oczywiście, to uproszczenie. Pojawiały się postawy indywidualne, nie dające zakwalifikować się do tego kierunku. Generalnie jednak Polskę lat 80. opanowała ekspresyjna figuracja, często z antykomunistycznymi aluzjami.

Co było charakterystyczne – młodzi łączyli się w grupy, uprawiające poza plastyką różnego rodzaju twórczość: muzykę, poezję, artziny, performances, działania uliczne. Najgłośniejsze formacje tamtej dekady, to warszawska Gruppa, poznańskie Koło Klipsa, wrocławski Luxus. No i Pomarańczowa Alternatywa, zjawisko nieco innego typu – ruch happeningowy z Wrocławia rodem, obecny także w innych miasta. W Krakowie i Trójmieście międzyartystyczne związki były luźniejsze, ale i tam królowała dzikość.

[srodtytul] Co zostało z tamtych lat [/srodtytul]

Do pokazu w gaga galerii zaproszono trzynastu autorów. Niektórzy, głośni w latach 80., z różnych powodów zniknęli z plastycznej niwy. Ale są tacy, których gwiazda z latami mocniej rozbłysła: Marek Sobczyk, Ryszard Woźniak, Krzysztof Bednarski. Piotr Młodożeniec karierę większą niż w malarstwie, zrobił w grafice użytkowej. Olga Wolniak zupełnie zmieniła styl, co wyszło jej na dobre: zajęła się transponowanie na malarstwo motywów z haftów, firanek, kobierców.

Szkoda mi Anny Gruszczyńskiej, wyjątkowo utalentowanej malarki – co widać na obrazach w gaga. Syntetycznych, łączących żar kolorystycznych kontrastów z chłodną formą sylwetek. Gruszczyńska odgraża się, że pracuje, lecz wystawowych efektów nie widać. Przepadł zupełnie Wojciech Tracewski, kiedyś nieodłączny kumpel Zbigniewa Dowgiałły, zaangażowany w „dzikość seksualną”, dziś buddysta.

Z kolei Dowgiałło od początku przejawiał skłonności do gigantomanii i kiczu, ale na początku ratowało go poczucie humoru, które jakoś z biegiem lat mu zmalało. Zdzisław Nitka (jedyny zaproszony Wrocławianin) pozostał wierny swej prawdziwie „dzikiej” manierze i fascynacji Georgiem Baselitzem. Moją uwagę zwróciły prace Sławomira Ratajskiego (świetny, drapieżny obraz) oraz obiekto-reliefy Doroty Brodowskiej, uformowane z papier maché, zatytułowane „Transparenty”. Rozlazłe, bezkształtne gęby, z których wystają tylko… nosy. Węszą, i coś wywęszą. Znakomite!

[srodtytul]Przedszkole reklamy [/srodtytul]

Na deser polecam film wideo zatytułowany „Warszawa” zarejestrowany przez Tomasza Dominika i Piotra Rozbickiego. Taśma dropi, bo to „zabytkowy” VHS, ale i tak warto popatrzeć. Dwudziestominutowy paradokument z końca lat 80. pokazuje początki tego, co w kolejnych dekadach stało się naszym chlebem powszednim: pierwociny reklam i również raczkujące graffiti. Gdzieniegdzie widać też pracowicie zamalowywane antyreżimowe hasła. Wszystko w scenerii „nowoczesnych” blokowisk. Obiektyw wyłapuje także budynki i baraki, gdzie organizowane były nieoficjalne wydarzenia artystyczne – koncerty połączone z wystawami i… pokazami punkowej mody. Bywało gorąco! „Zew wolności” rozbrzmiewał wszędzie, nie tylko ze sceny.

Wystawa czynna do 15 kwietnia

Prace na stronie [link=http://www.gagagaleria.pl]www.gagagaleria.pl[/link]

Kto wybiera się na „Beats of Freedom” – filmowy dokument o polskiej scenie rockowej lat 60., 70. i 80., powinien zobaczyć wystawę „Lata 80. Transformacja”. Występy i wspomnienia muzyków doskonale dopełniają prace zebrane w gaga galerii. Ten sam klimat kontestacji, odważnego mówienia o naszej rzeczywistości, wyczulenia na sprawy społeczne i polityczne. Jednocześnie, młodzi poszukiwali własnego, nowego języka. Ignorowali oficjalną politykę kulturalną, dla swej aktywności szukali ujścia w drugim obiegu.

Pozostało 90% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl