Metamorfoza? Nie, to za mało powiedziane – mówi pani Ewa, jedna z uczestniczek sobotniej inauguracji instalacji związanego z Bródnem artysty. – Tym razem przerobił nam hol klatki schodowej. Teraz wchodzimy tu jak do kosmosu – ekscytuje się kobieta.
[srodtytul]Film science fiction[/srodtytul]
W sobotę wejścia „na pokład” Krasnobrodzkiej 13 strzegł sam artysta. Nie sposób było go jednak poznać. Podobnie jak część gości miał na sobie kosmiczny skafander.
To nietypowe ubranie doskonale komponowało się z klimatem samej klatki, na której ścianach wiszą srebrne skrzynki pocztowe, a na suficie – półkoliste, połyskujące lustra.
– To miejsce również przypomina scenografię filmu science fiction – mówi Bernard Rutkowski, mieszkaniec ostatniej, czwartej klatki, który „pod jedynkę” przyszedł z ciekawości. – Tak tu remontowali, że przez ostatnie tygodnie nie mogliśmy się doczekać, co z tego wyjdzie – mówi.