Museo Thyssen-Bornemisza Caja Madrid: Ogrody impresjonistów

W Muzeum Thyssen-Bornemisza i Caja Madrid hit sezonu: dzieła wielkich malarzy w "Ogrodach impresjonistów" - pisze Monika Małkowska z Madrytu

Publikacja: 08.12.2010 18:25

Vincent van Gogh, „Sotobosque” (1889)

Vincent van Gogh, „Sotobosque” (1889)

Foto: MINNEAPOLIS INSTITUTE OF ARTS

Potężna dawka sztuki. Ponad 130 dzieł, nazwiska od Delacroix, poprzez Maneta i Moneta, po Cézanne'a, Klimta, Bonnarda. Eksponaty z hiszpańskich kolekcji oraz kilkudziesięciu zagranicznych. Wszystko zakomponowane chronologicznie, od lat 30. XIX stulecia po lata I wojny.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/9131,1,575888.html]Zobacz galerię zdjęć[/link] [/wyimek]

W ogrodowy klimat wprowadzają prace prekursorów impresjonizmu. Barwne bukiety w wazonie romantyka Delacroix i w takim samym realistycznym stylu wczesne, tradycyjne płótna Renoira i Bazille'a, późniejszych "wrażeniowców".

Przeciwwagę dla tych salonowych kompozycji stanowią "dzikie" pejzaże barbizończyków, tworzone w plenerze. Tam szukali natchnienia Daubigny, Corot, Millet. Realiści, ale też non-konformiści. Awangarda artystyczna z połowy XIX stulecia pozazdrościła im jędrnej, malarskiej prawdy. To właśnie oni, impresjoniści, rzucili hasła: dość pracownianych pejzaży!

Barbizończycy ponad komfort miejskiego życia przedkładali wieś wraz z jej wizualnymi zaletami. Ich następcy chętnie poszukiwali malowniczych zakątków z dala od cywilizacji, jednak kusiła ich też wielkomiejska codzienność – życie paryskich ulic. Ruch, tempo, zmienność.

[srodtytul]Nowa perspektywa [/srodtytul]

Moimi faworytami nie są najsłynniejsi autorzy ani najgłośniejsze dzieła. Zachwycił mnie Amerykanin John Singer Sargent i jego "Zmierzch w Ogrodzie Luksemburskim". Kadr w dużej części pusty, oglądany od dołu, tzw. żabia perspektywa. W rezultacie największą partię obrazu zajmuje perłowoszary masyw żwirowej alejki. Linię horyzontu wyznacza ciemny szpaler drzew, pomiędzy którymi majaczą światła lamp. Z boku, jakby nieistotna, para spacerowiczów. W roku 1879 to musiało szokować: zamiast ludzkich sylwetek dwie niewyraźne plamy.

Druga urzekająca praca wyszła spod pędzla kobiety, jednej z dwóch dopuszczonych do formacji impresjonistów. Berthe Morisot przedstawiła widok ze wzgórza Trocadero (1871) – miasto z lotu ptaka. Rozległa panorama, jeszcze bez wieży Eiffla, ale już po urbanistycznej rewolucji barona Haussmanna. Zda się, spoglądamy na Paryż wraz z dwiema widocznymi na pierwszym planie kobietami. Damy udały się na daleki spacer, my – razem z nimi.

[srodtytul]Profity z zieleniny [/srodtytul]

Tu słowo o historyczno-społecznym wątku ekspozycji. Dopiero od połowy XIX stulecia każdy mieszkaniec miasta, bez względu na status oraz stan posiadania, mógł na co dzień cieszyć się hojnością natury. Przedtem tereny zielone stanowiły własność prywatną, dla ogółu zamkniętą. Przełom nastąpił wraz z nowoczesnym podejściem do miejskiej infrastruktury. Zaczęły powstawać ogrody i promenady z alejami do przejażdżek i spacerów. Dawne fortyfikacje zastępowano plantami; wokół ustawiano ławki.

Efekty widać w malarstwie. Parki oraz ich użytkownicy stali się modnym tematem. A także – gry ruchowe, krykiet, konna jazda; zabawy dzieci na trawnikach. I coś spokojniejszego: pogawędki przyjaciół, lektury, czułości na ławeczkach.

Po raz pierwszy pojawiły się wówczas w Europie nieznane wcześniej egzotyczne rośliny z Azji, Afryki, Ameryki, a ogrody botaniczne stały się ulubionym miejscem spotkań. Niektórzy artyści poczuli żyłkę ogrodniczą. Pomysł kreowania własnych ogrodowych kompozycji przypadł do gustu zwłaszcza impresjonistom – przecież to rodzaj gry z naturą, o rezultatach nigdy do końca nieprzewidywalnych. Bodaj najwspanialszy ogród należał do Moneta, najpierw w Argenteuil, potem w Giverny. Skromniejszy i praktyczny, z warzywniakiem, zagospodarowała rodzina Pissarro. Renoir postawił na improwizację: wyhodował bujne kwiatowe badziewie. Ich ogrodnicze wysiłki oglądamy na przedstawionych obrazach. Szalenie sugestywne! Wprost kuszą, żeby zanurzyć się w morzu kwitnącego zielska. Albo w "Polu kapusty" Pissarra.

Osobny fragment wystawy zajmują sady. Najczęściej kwitnące, jak u Sisleya, Pissarra, Moneta. Rzadziej zimowe, z łysymi konarami dramatycznie rysującymi się na śniegu.

[srodtytul] W stronę dzikich[/srodtytul]

Epilog ekspozycji umieszczono w Caja Madrid – obrazy powstałe na początku XX wieku. Spadek po impresjonizmie, poszukiwanie nowatorskich rozwiązań. Nie tylko we Francji, także w innych krajach Europy i w Stanach Zjednoczonych.

Wyróżnia się wizja Gustava Klimta, wiedeńskiego współtwórcy secesji. Artysta nie tyle maluje, ile rysuje i wypełnia formy kolorem, jakby tworzył kwietny ornament. Nie buduje iluzji przestrzeni, wszystko rozgrywa na jednej płaszczyźnie. Czuje się przyspieszone zmiany, nerwowość w życiu i sztuce.

Łącznikiem z przemijającą epoką jest wspaniałe płótno Bonnarda "Sjesta w ogrodzie". Późna kompozycja z 1920 roku, rozciągnięta na 2,5 metra. I to właściwie koniec "Ogrodu impresjonistów". Pałeczkę przejmują dzicy, czyli fowiści. Raoul Dufy i jego "Palmiarnia" we wściekłych fioletach, błękitach i amarantach; rozkrzyczane, jakby ruszające do ataku "Czerwone kwiaty" Emila Nolde. Koniec z relaksowym podejściem do ogrodów; koniec z odpoczynkiem w sztuce.

Potężna dawka sztuki. Ponad 130 dzieł, nazwiska od Delacroix, poprzez Maneta i Moneta, po Cézanne'a, Klimta, Bonnarda. Eksponaty z hiszpańskich kolekcji oraz kilkudziesięciu zagranicznych. Wszystko zakomponowane chronologicznie, od lat 30. XIX stulecia po lata I wojny.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/9131,1,575888.html]Zobacz galerię zdjęć[/link] [/wyimek]

Pozostało 93% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje