– Chciałam pokazać niezauważalne w przestrzeni miejskiej obiekty, które dawno utraciły swoją funkcję – mówi Pawela.
[wyimek][link=http://appendix2.com/]appendix2.com[/link][/wyimek]
– Są one znakami przeszłości, a jednocześnie funkcjonują teraz i będą także w przyszłości.
Patrząc na nowe prace Paweli, nie można oprzeć się wrażeniu, że spoglądamy na na ruiny miasta: – Zapominamy o tak wielu elementach, nie zauważamy fragmentów płotów, murków, różnych dziwnych konstrukcji, a przecież one też budują miejski pejzaż – tłumaczy artystka.
Poszukiwania obiektów, które złożyły się na wystawę, trwały rok. Z 600 zdjęć artystka wybrała ponad 100 i połączyła je w jedną pracę. Do fotomontażu wybierała głównie obiekty charakterystyczne, tak aby dało się je później zidentyfikować. – W stolicy jest mnóstwo tego rodzaju opuszczonych fragmentów pewnej tkanki miejskiej; betonowych struktur, które są pozostałościami czyjejś idei – mówi, przyznając, że z lubością przemierzała z aparatem Mokotów, Wolę czy Ursus. – Np. zafascynował mnie swoisty betonowy labirynt, który znajduje się między Czerniakowską a Szwoleżerów. Uwielbiam też konstrukcje metalowe, które można znaleźć w okolicy Pola Mokotowskiego.