Już zanim wejdzie się do czarnej jak piekło sali, słychać muzykę jak suplement do filmu "Sala samobójców". Tytuł wystawy Grupy Twożywo podwójny, bo to właściwie dwa osobne projekty, zaszyfrowane pod wspólnym tytułem "WYbór obRAZ + Nihil Negativum".
Prace z tego drugiego cyklu po raz pierwszy ujrzały światło (czy raczej mrok), bo żadna z zachodnich galerii, której duet wcześniej proponował "Nihil...", nie zdecydowała się na ekspozycję. W Łodzi też miało być inaczej. Zamierzeniem autorów było wykonanie 26 zewnętrznych murali, ale nie znaleźli w mieście odpowiednio długiej ściany. I dobrze się stało. We wnętrzu Atlasa prace działają silniej. Dosłownie osaczają widza. Biją w oczy wisielczym przesłaniem.
26 okrągłych "okien" to rodzaj plakatów wymalowanych na smolistym tle. Biel w nich użyta zdaje się świecić. Jak zwykle u Twożywa, przesłanie i sens prac wyłaniają się z inteligentnego połączenia rysunków, znaków, liter bądź tekstów. Kształty są syntetyczne, figury schematyczne, teksty pisane prostą czcionką. W przypadku "Nihil Negativum" w niektóre kręgi wkomponowane zostały litery tworzące tytułowe słowa; pomiędzy nimi znalazły się obrazy dopełniające ten dziwny rebus.
I tak litera "I" jest pasmem czerni pomiędzy dwiema półkulami mózgowymi; "H" rozdziela dwie klatki, jakby dwa kadry na taśmie filmowej: w dole widać przygarbioną dziewczynę; w górze dyndają jej nogi... Czyżby scena samobójstwa?!