Fabre'a nazywa się twórcą totalnym, bo uprawia różnorodne dyscypliny. Jest malarzem, rzeźbiarzem, performerem, autorem i reżyserem sztuk teatralnych, scenografem, autorem filmów wideo. Pracuje w Antwerpii. Jego dzieła były na festiwalu teatralnym w Awinionie, Biennale w Wenecji, Documenta w Kassel.
W Łodzi wystawia tylko prace plastyczne, ale wykorzystuje w nich wszystkie doświadczenia. Większość powstały z inspiracji biografią francuskiego przestępcy Jacquesa Mesrine'a, który wielokrotnie uciekał z więzienia, zanim policja zastrzeliła go w 1979 roku. Artysta tak dalece utożsamia się z nim, że tworząc jego wizerunki, nadaje mu własne cechy fizyczne. Tak jak w rzeźbie „Jan Fabre jako Jacques Mesrine", przypominającej Światowida o czterech twarzach, wykrzywionych w różnych grymasach. A także w najważniejszym na tej wystawie dziele — filmowej rejestracji (pokazywanej symultanicznie na trzech ekranach) czterogodzinnego performance'u, który artysta zrealizował w Luwrze w 2008 roku.
Pośród muzealnych antycznych rzeźb i sarkofagów Fabre odgrywał swego idola – gangstera, zmieniając wielokrotnie charakteryzację i ubrania. Z jednej strony jakby chciał zmylić tropy osaczających go fotoreporterów i widzów, z drugiej – zaintrygować swymi metamorfozami. Wcielając się w Mesrine'a nie zamierzał gloryfikować przestępcy. Naprawdę interesowała go sztuka ucieczki, przemiany, masek i ról, zwielokrotniająca życie bohatera i dające mu poczucie niezależności. Jego idol krzyczy w pewnym momencie: „Nie zabierzecie mi moich zamiarów. Ani moich pomysłów".
Podobnie zachowuje się bohater cyklu rysunków – autoportretów Fabre'a – który nieustannie wciela się w kogoś innego, zmieniając rekwizyty. Elementy prowokacji we wszystkich tych pracach to rodzaj przynęty. Głównym tematem Fabre'a jest wolność artysty. Nieprzypadkowo tytuł wystawy brzmi „Sztuka trzymała mnie z dala od więzienia!". Przesłanie jest czytelne. Każda artystyczna kreacja otwiera nową przestrzeń działania i nie pozwala zamknąć się w społecznych konwenansach.