Starych artystów skonfrontowano z młodymi, ekspresję – ze spokojem, umowność – z realizmem. Nie jestem fanką takich rozwiązań, ale ten salon mogę przełknąć ze względu na smakowite kąski.
Przede wszystkim dzieła Artura Nachta-Samborskiego, Teresy Pągowskiej, Jacka Sienickiego i Wojciecha Fangora. W duetach z nimi występują Robert Maciejuk, Jarosław Modzelewski, Leon Tarasewicz i Antoni Starowieyski. No to – byle do jesieni.