Kiedy celebryta spotka proroka

W poznańskim Starym Browarze jedna z najlepszych wystaw roku: zestaw prac nieżyjącego klasyka i artysty na topie

Publikacja: 28.12.2010 01:44

Tadeusz Kantor, teatralny rekwizyt

Tadeusz Kantor, teatralny rekwizyt

Foto: Stary Browar

Na pozór nic ich nie łączy. Tadeusz Kantor nie żyje od 20 lat; Piotr Uklański, rocznik 1968, jest w pełni sił twórczych. Prorok-ekshibicjonista i celebryta-cynik. Dlaczego więc ich wspólna wystawa nosi tytuł „The Year We Made Contact”?

Bo mają pewną wspólną cechę: obydwaj reżyserują. Pierwszy manipulował zespołem Cricotu, drugi manewruje tłumami. Obaj skrojeni na potrzeby swoich czasów: Kantor wrzeszczał, Uklański chichocze.

W poznańskiej galerii Uklański zaskakuje: wystawił tekstylne monstrum. Abstrakcja w stylu lat 60., z „biednych” surowców. Jutowe dziury, ażury i zwisy o nieregularnych kształtach. Zda się – autor zawrócił czas. Zlecił wykonanie dzieła celowo démodé, świadomie nie oryginalnego w formie. Od siebie dodał… „Czerwonego Karła”.

Gasnąca gwiazda w interpretacji Uklańskiego to karminowy okrąg o bogatej, mięsistej fakturze, doczepiony do burego tła.

Fikcyjne spotkanie w czasie, który minął, to klucz do zrozumienia poznańskiej prezentacji. Uklański wykreował iluzję lat 60. za pomocą tkaniny w „niegdysiejszym” stylu.

Kantor wówczas działał naprawdę. Żywiołowo, na różnych frontach. Fascynował go wtedy informel, bezformie, czyli modny w latach 50. nurt abstrakcji. W tej konwencji tworzył teatr – co przypominają rekwizyty ze spektakli; w tym duchu są obrazy i rysunki.

Obiekty scenograficzne źle znoszą wyjałowioną galeryjną przestrzeń. Na scenie u Kantora – żywa materia; w białej, pustej sali – martwa tandeta. O wiele lepiej upływ czasu znosi malarstwo. Na pozór utrzymane w modnej przed półwieczem stylistyce. Jednak w ujęciu naszego artysty informel jest daleki od zachodniej dekoracyjności. Jest poważny, nawet dramatyczny.

Wkrótce Kantor rozstał się z informelem. Jeden z cyklów obrazów z lat 80. zatytułował „Wszystko wisi na włosku”. Najbardziej prowokacyjna praca z tej serii to surowe płótno z jedynym elementem „namalowanym” przez gołębia. Wypchany ptak wygląda jak żywy, usadzony na górnej krawędzi blejtramu. Wydaje się – wypróżnia się na obraz. Prorocza wizja.

Bo we współczesnej sztuce liczą się przemyślana strategia marketingowa i zaspokojenie powszechnej potrzeby rozrywki, przy jednoczesnym udawaniu głębi. Doskonałym przykładem – kariera Uklańskiego.

Rozgłos nieznanemu Polakowi przyniosła akcja Olbrychskiego na wystawie „Naziści”. Potem – fotograficzny portret Jana Pawła II, „ułożony” z setek brazylijskich żołnierzy, który pokazano w Warszawie akurat w czasie odchodzenia papieża.

To fakty wszystkim znane. Mniej osób wie, że Uklański zainwestował kilka tysięcy dolarów w „reklamę” zamieszczoną w miesięczniku „Artforum”. Była to fotografia pośladków jego partnerki, kuratorki Alison Gingerass (wykorzystanie gry słów: GingerAss – tyłek Ginger). Opłacało się obydwojgu!

Natomiast Kantor pod koniec życia zwrócił się ku klasyce. W cyklu „Dalej już nic” umieszczał na płótnach umowne autoportrety zestawione z postacią wzorowaną na „Infantce” Velazqueza. Dla Kantora wizerunki hiszpańskiej księżniczki łączyły najwyższą warsztatową maestrię z tajemnicą natchnionej kreacji. Potem – tylko marność. Mistrz z Wielopola jednak okazał się prorokiem, nie tylko we własnym kraju.

Wystawa czynna do 21 stycznia 2011 r.

Na pozór nic ich nie łączy. Tadeusz Kantor nie żyje od 20 lat; Piotr Uklański, rocznik 1968, jest w pełni sił twórczych. Prorok-ekshibicjonista i celebryta-cynik. Dlaczego więc ich wspólna wystawa nosi tytuł „The Year We Made Contact”?

Bo mają pewną wspólną cechę: obydwaj reżyserują. Pierwszy manipulował zespołem Cricotu, drugi manewruje tłumami. Obaj skrojeni na potrzeby swoich czasów: Kantor wrzeszczał, Uklański chichocze.

Pozostało 86% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl