Niestety, tematem spotkania stały się także zarzuty stawiane artystce, wynikające z totalnej nieznajomości jej biografii oraz języka, jaki stworzyła. Urodzona w Jugosławii performerka przypomina na przykład znany na Bałkanach obyczaj zapładniania ziemi. Pokazała to, co robili i robią chłopi przed zasiewem, a są to wręcz seksualne akty spółkowania z ziemią.
- Na mojej biografii jest też stygmat pochodzący z lat 70-tych, kiedy narysowałam na brzuchu kształt czerwonej gwiazdy – powiedziała artystka, która we wspomnianym performansie, występując w charakterystycznym partyzanckim nakryciu głowy, rozliczała się z życiem w komunistycznej Jugosławii oraz życiorysami rodziców partyzantów, wychowujących ją w dużej dyscyplinie. Performansowi towarzyszy modlitwa. Artystka jest nagra. Kładzie się na krzyżu z lodu, który topnieje pod wpływem temperatury ciała. – Od tego czasu ludzie, którzy nie chcą rozumieć mojej sztuki powtarzają, że jestem totalną satanistką, a w moim brzuchu mieszkają demony. Proszę zobaczyć wystawę: jestem najbardziej pokojową osobą na ziemi.
- Każda pięcioramienna gwiazda może być odczytana jako pentagram, ale także jako gwiazda szeryfa – powiedział Marek Żydowicz, który pomagał w organizacji wystawy.
Pytanie o satanizm zadała ekipa TVP. W wypowiedzi Abramowić był fragment “jestem totalną satanistką”, podany krytycznie, ironicznie. Ciekawe, jaki użytek zrobi z wypowiedzią TVP, na antenie której roi się od manipulacji życiorysami.