Podobnie prosty jest ich społeczno-polityczny przekaz, ignorujący niuanse politycznej poprawności. Zgromadzone na wystawie prace poprzez swą dosadność, przerysowanie, niekiedy wręcz brzydotę i obsceniczność paradoksalnie kreują sferę wolności.

Przyjęło się sądzić, że wolność wypowiedzi na polu sztuki ma maksymalnie szeroki zakres, tymczasem właśnie oparte na bezpośredniej komunikacji medium komiksu i animacji z brutalną wręcz szczerością ujawnia istnienie kulturowych i estetycznych tabu także we współczesnej praktyce artystycznej. Kuratorzy wystawy określają je mianem „poprawności artystycznej" i traktują swą prezentację komiksu i animacji jako wyraz sprzeciwu wobec nadmiernej dyskursywizacji sztuki.

Czytaj więcej w Artinfo.pl