Warszawa też ma ciekawe mozaiki

Zachowały się w dawnym kinie, zakładach Nowotki na Woli, PKP Śródmieście czy kawiarni Lajkonik.

Publikacja: 02.03.2012 15:44

Paweł Giergoń fotograf i miłośnik mozaik warszawskich

Paweł Giergoń fotograf i miłośnik mozaik warszawskich

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Red

Poszukiwania rozpoczął przed rokiem. Dziś na swojej liście Paweł Giergoń ma już niemal 200 zidentyfikowanych mozaik, fresków, tkanin... – To ostatni moment na ich uwiecznienie – mówi i zachęca do włączenia się w tworzenie unikatowej dokumentacji plastyki PRL-owskiego miasta.

– Piękne! I całkiem dobrze zachowane – na widok wyłożonych mozaiką kolumn Paweł Giergoń przyśpiesza kroku. Idzie w głąb dawnego kinowego holu. Chce z bliska przyjrzeć się wielobarwnym dekoracjom, które tworzą to abstrakcyjne, to ludzkie i zwierzęce kształty.

W ciemności Bajki

– Wszystkie powstały według projektu Zbigniewa Brodowskiego, którego prace bardzo dobrze zachowały się również w dawnych Zakładach Mechanicznych Nowotki na Woli – mówi i sięga po aparat fotograficzny, statyw, reflektor.

Mozaiki nieczynnej dziś Bajki przy ul. Marszałkowskiej 138 to kolejny sprawdzony trop z listy historyka sztuki „Plastyka w architekturze Warszawy 1945 – 1989". I jak się okazuje: nie ostatni.

– Gdzieś powinno być też malarstwo tego autora – Giergoń niepewnie rozgląda się po pogrążonej w ciemnościach Bajce.

Idziemy na główną salę. – Tu bez latarki się nie obejdzie – mówi, kierując strumień światła na boczne ściany sali, która przez ostatnie lata służyła za teatralną. Odkrycie zapiera dech w piersiach.

Świadkowie epoki

Po obu stronach znajdują się kompozycje malarskie z motywami zwierzęcymi. Są wielkie – kilkunastometrowe.

– Powstały w latach 60. ubiegłego wieku – mówi Giergoń i uprzedzając pytanie, dlaczego stworzono je po otwarciu kina, tłumaczy, że wbrew pozorom nie zawsze elementy plastyczne powstawały wraz z projektem architektonicznym budynku. – Równie często zlecano je później, na przykład z okazji różnorakich akcji propagandowych, świąt państwowych czy po prostu dla ożywienia wykonanych w marnym materiale wnętrz – mówi.

Wszystkie: niezależnie od tego, czy – jak mozaiki w Bibliotece Narodowej lub relief Centrum Zdrowia Dziecka – są zrobione z odpadów z kuchenek gazowych, czy – jak prace w dawnym Domu Kultury Radzieckiej – z eksportowanych marmurów, są tak samo narażone na destrukcyjne działanie czasu.

I wcale nie o degradację tworzywa tu chodzi.

– To ginący świadkowie minionej epoki, o których nikt już dziś nie dba – mówi Giergoń i dodaje, że skala zniszczeń jest zatrważająca. – Praktycznie każda kawiarnia, restauracja, kino czy sklep posiadały mniej lub bardziej udane kompozycje plastyczne wykonane w przeróżnych technikach.

W zeszłym roku zamalowano na czarno mozaiki w dawnym kinie Palladium i Teatrze Na Woli.

Giergoń próbuje udokumentować nie tylko mozaiki, lecz także freski, sgraffita, tkaniny dekoracyjne itp. To jego praca doktorska.

Postępy poszukiwań można na bieżąco śledzić na prowadzonej przez niego stronie www.sztuka.net. Badacz zamieszcza tu krótkie noty o lokalizacji, autorze, dacie powstania, tworzywie. Obok zwykle umieszcza też fotografie. Ma już 187 takich pozycji (w tym ok. 60 zidentyfikowanych) i wciąż apeluje do wszystkich, którzy mogą przyczynić się do ocalenia pamięci o plastyce w architekturze, o pomoc w dotarciu  do tych prac czy w ich identyfikacji. Nieoceniona będzie też pomoc samych twórców i spadkobierców.

Spod gipsu i kartonu

Wśród nietypowych i wciąż istniejących obiektów w kolekcji Giergonia wiele łączy się z infrastrukturą transportową. Są tu m.in. gobelin Jolanty Owidzkiej z panoramą Warszawy eksponowany niegdyś w poczekalni rządowej na Dworcu Centralnym, mozaiki powstałe według projektu Wojciecha Fangora na dworcu PKP Warszawa-Śródmieście, a nawet wystrój metra. – Mimo że metro uruchomiono w latach 90., to projekty pierwszych „ursynowskich" stacji powstały już w 1983 r. – mówi Giergoń. Na ich przykładzie widać, jak konsekwentnie zrealizowano projekt kolorystyki wnętrza. – W założeniu im bliżej centrum, tym kolorystyka ceramicznych ścian staje się cieplejsza. Kulminacja następuje na stacji Służew – tłumaczy.

Nie mniej jest lokali gastronomicznych. Poza barem Alinka z mozaiką słynnego Gabriela Rechowicza znaleźć tu można np. bar Złota Kurka, w którym przetrwały klimat rodem z PRL, niskie ceny i dwie mozaiki autorstwa Hanny Żuławskej. Na jednej są krowy i kury, a drugiej kozy i owce.

W obliczu braku szacunku do plastycznego dorobku Warszawy najbardziej zaskakującą pozycją na liście jest jednak dawna kawiarnia Lajkonik przy pl. Trzech Krzyży.

Lajkonik zadbany

Jej nowy właściciel, sieć Starbucks, właśnie wydobył spod płyt gipsowo-kartonowych malowidła z lat 50. i pod opieką konserwatora odrestaurował na własny koszt. – Prace te zostały po latach odkryte, a niektóre częściowo odtworzone.

I choć nie jest to malarstwo najwyższych lotów, a raczej impreza, która skończyła się na ścianie, to warto głośno chwalić takie działania – mówi Giergoń.

O ile geneza powstania malowideł Lajkonika nie nasuwa kłopotów, to pytanie o to, po co właściwie na tak szeroką skalę wprowadzano plastykę do PRL-owskiej architektury, wciąż pozostaje otwarte.

– Od początku lat 50. do końca 60. ciągle pytano, czemu w tej stolicy po zmroku tak ciemno, tak pusto. Czemu nie możemy być drugim Londynem czy Paryżem? I tak, z chęci ożywienia głównych ulic miasta, narodziła się neonizacja – mówi Giergoń. Czy z tego samego zamysłu powstawały mozaiki? To najważniejsze pytanie, na które historyk sztuki szuka odpowiedzi. Poznamy ją za cztery lata.

Poszukiwania rozpoczął przed rokiem. Dziś na swojej liście Paweł Giergoń ma już niemal 200 zidentyfikowanych mozaik, fresków, tkanin... – To ostatni moment na ich uwiecznienie – mówi i zachęca do włączenia się w tworzenie unikatowej dokumentacji plastyki PRL-owskiego miasta.

– Piękne! I całkiem dobrze zachowane – na widok wyłożonych mozaiką kolumn Paweł Giergoń przyśpiesza kroku. Idzie w głąb dawnego kinowego holu. Chce z bliska przyjrzeć się wielobarwnym dekoracjom, które tworzą to abstrakcyjne, to ludzkie i zwierzęce kształty.

Pozostało 90% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl