Maciej Zaborowski: Polityczna synergia komisji śledczych

Widz, a zarazem przyszły wyborca może niemal codziennie śledzić przesłuchania. Szkoda, że często są nieprofesjonalne i obliczone jedynie na medialny efekt.

Publikacja: 13.03.2024 02:01

Maciej Zaborowski: Polityczna synergia komisji śledczych

Foto: Adobe Stock

Wiosna zbliża się wielkimi krokami. Wybory także. Pełną parą ruszyły też od dawna wyczekiwane komisje śledcze. I to nie jedna, ale aż trzy. Nie ma się zresztą co dziwić, bo jak głosi stare ludowe przysłowie, „kto w marcu zasieje, ten się na wiosnę śmieje”.

Trzeba więc podziwiać, jak sławetne komisje się uzupełniają, a żadna z nich nie komplikuje niepotrzebnie pracy drugiej. Także, a może przede wszystkim, w wymiarze medialnym. Można by rzec językiem biznesowym, że została osiągnięta pełna synergia. Dzięki temu widz, a zarazem przyszły wyborca, może niemal przez cały tydzień być na bieżąco z wszystkimi znakomitymi śledczymi naszego kraju.

Pozostało 86% artykułu

Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.

Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Prokuratura w blasku fleszy
Rzecz o prawie
Daniela Wybrańczyk: Szybki rozwód, śmiały plan
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Zły przykład w dobrej sprawie
Rzecz o prawie
Marek Domagalski: Prokuratura pędzi po krętej drodze
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Rzecz o prawie
Natalia Daśko, Janusz Bojarski: Gdy żołnierze strzelają na granicy