Trwa bezlitosna walka o informatyków

Na polskim rynku brakuje ok. 50 tys. specjalistów od IT. Część firm musi rezygnować ze zleceń, bo nie ma ich kto realizować.

Aktualizacja: 02.10.2018 21:46 Publikacja: 02.10.2018 21:00

Trwa bezlitosna walka o informatyków

Foto: 123RF

Bezrobocie w Polsce utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie. W sierpniu wyniosło 5,8 proc. i było o 0,1 pkt proc. niższe niż w lipcu. Pracodawcy ostro walczą o specjalistów, a największy ich deficyt obserwujemy w IT. W efekcie wynagrodzenie w tej branży systematycznie rośnie. Według danych GUS przedsiębiorstwa działające na rynku IT informują o 5–8-proc. wzroście płac i szukają już pracowników poza głównymi polskimi miastami.

Obecnie specjaliści od IT zatrudnieni na stanowisku ogólnym miesięcznie mogą liczyć na niemal 6,4 tys. zł brutto, a grupa 25 proc. programistów na ponad 9 tys. zł – wynika z badania firmy Sedlak & Sedlak. Im bardziej specjalistyczne stanowisko, tym wyższa płaca. W IT wcale nie należą do rzadkości osoby inkasujące miesięcznie kwoty rzędu kilkunastu tysięcy złotych.

Wysokość wynagrodzenia zależy też od miejsca zatrudnienia – najbardziej hojne są firmy zlokalizowane w Warszawie, szczególnie te z przewagą kapitału zagranicznego. To jednak nie znaczy, że krajowe od nich mocno odstają. O konieczności szczodrego wynagradzania pracowników od lat głośno mówi m.in. krakowski Comarch. Jego prezes Janusz Filipiak regularnie informuje o przyznawanych pracownikom podwyżkach. Podkreśla też, że granica między zarobkami w IT w Polsce i w innych krajach się zaciera. Na przykład niektórzy specjaliści Comarchu w Warszawie zarabiają ok. 4 tys. euro. To więcej, niż firma płaci swoim informatykom we francuskim Grenoble.

Specjaliści IT znajdują zatrudnienie nie tylko w firmach technologicznych. Są potrzebni w finansach, e-commerce, przemyśle czy placówkach medycznych.

– Już niebawem będą w niemal każdej branży. Wyzwaniem naszego rynku, a przede wszystkim systemu edukacji jest wykształcenie odpowiedniej liczby pracowników, którzy zapełnią powiększającą się cyfrową lukę. Dlatego do programowania garnie się coraz więcej osób, które dotychczas zajmowały się czymś zupełnie innym – komentuje Jerzy Mardaus, menedżer w szkole programowania Codecool.

Firmy niechętnie dzielą się informacjami o tym, ile średnio płacą swoim pracownikom. Ze świecą można szukać takich informacji w raportach rocznych informatycznych spółek notowanych na warszawskie giełdzie. Znajdziemy tam natomiast łączną kwotę wynagrodzenia, ale wyciąganie na jej podstawie wniosków może być mylące. Powód? W tej branży stosunkowo wysoki odsetek osób pracuje nie na podstawie umów o pracę , ale ma umowy-zlecenia, o dzieło bądź własną działalność. A to oznacza, że szeroko rozumiane pensje są ukryte w kilku pozycjach, takich jak na przykład „usługi obce". To dotyczy szczególnie mniejszych firm, m.in. producentów gier czy twórców specjalistycznych aplikacji.

Problematyczne jest też liczenie przeciętnego wynagrodzenia w firmach, które gros swojego biznesu wypracowują za granicą. Przykładem może być Asseco Poland – czyli największa rodzima spółka informatyczna – działające w ponad 50 krajach. Po uwzględnieniu zatrudnienia tylko w jednostce dominującej i kosztów świadczeń pracowniczych, otrzymujemy w Asseco kwotę rzędu 10 tys. zł brutto.

O informatyków biją się nie tylko firmy, ale też urzędy. Według badania Gartnera ponad 30 proc. dyrektorów ds. informatyki, reprezentujących instytucje publiczne różnego szczebla, wskazało inwestycje w rozwiązania chmurowe lub rozwiązania datacentrowe jako jeden z najważniejszych celów rozwojowych. Co ciekawe, w firmach z sektora prywatnego odsetek takich odpowiedzi był o ponad połowę niższy. Może to wynika z opóźnienia technologicznego sektora publicznego.

Brak pracowników w IT nie jest tylko polską bolączką. Szacuje się, że w całej Unii Europejskiej deficyt ten może sięgnąć 900 tys. osób.

Bezrobocie w Polsce utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie. W sierpniu wyniosło 5,8 proc. i było o 0,1 pkt proc. niższe niż w lipcu. Pracodawcy ostro walczą o specjalistów, a największy ich deficyt obserwujemy w IT. W efekcie wynagrodzenie w tej branży systematycznie rośnie. Według danych GUS przedsiębiorstwa działające na rynku IT informują o 5–8-proc. wzroście płac i szukają już pracowników poza głównymi polskimi miastami.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Polskie firmy mają problem. Wojenna mobilizacja wepchnie Ukraińców w szarą strefę?
Rynek pracy
Złe i dobre strony ostrego wzrostu płac
Rynek pracy
Rośnie popyt na pracę dorywczą
Rynek pracy
Pokolenie Z budzi postrach wśród pracodawców
Rynek pracy
Tych pracowników częściej szukają dziś pracodawcy