W I półroczu tego roku 232 tys. cudzoziemców otrzymało zezwolenia na pracę (to dokumenty pozwalające na pracę na rok, w odróżnieniu od tzw. oświadczeń), zdecydowana większość z nich to nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy – Ukraińcy i Białorusini. Ale bardzo szybko rośnie liczba zezwoleń dla obywateli państw Azji. W sumie – 10 krajów, skąd pochodzi najwięcej chętnych – było tych zezwoleń 23,4 tys. To osiem razy więcej niż w I półroczu 2015 r.
Do Polski przyjeżdżają przede wszystkim obywatele Nepalu, Bangladeszu i Indii, jednak istotnie wzrasta liczba wydanych zezwoleń dla obywateli Indonezji, Wietnamu i Filipin. Tylko w I półroczu 2019 r. liczba zezwoleń na pracę dla pracowników z Wietnamu wyniosła 91 proc. zezwoleń z całego 2018 r., a w przypadku pracowników z Indonezji 76 proc., co pokazuje, że ich liczba na koniec 2019 r. się podwoi – szacuje w swoim raporcie „Migracje zarobkowe pracowników z Ukrainy i Azji do Polski, 2019" firma Work Service.
– Polska to możliwość doświadczenia życia w Europie, a dla Indonezyjczyków Europa to lepsze życie, lepsze zarobki, bezpieczne życie, obowiązuje tutaj i jest przestrzegane prawo – komentuje George Bisay Lekahena, konsul w Ambasadzie Indonezji w Warszawie, cytowany w raporcie.
Pracownicy z Azji zatrudniani są przede wszystkim w charakterze robotników przemysłowych i rzemieślników (37 proc.) oraz pracowników wykonujących proste prace (31,7 proc.) – wylicza Work Service. Rzadziej jako operatorzy i monterzy maszyn (7,1 proc.), pracownicy usług i sprzedawcy (6,3 proc.), specjaliści (6,1 proc.) Najczęściej w charakterze pracowników wykonujących proste prace zatrudniani są w Polsce obywatele Nepalu i Filipin. Jako robotnicy pracują zazwyczaj obywatele Nepalu, Bangladeszu i Indii. Stanowiska specjalistyczne i w IT zajmują głównie pracownicy z Indii.